Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2020, 14:42   #304
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Rusłan
- Dobrze prawisz. Dam wam dwójkę moich ludzi, więcej nie mogę. Odciągną przynajmniej część zielonych od katapult. Strzały sobie przygotujcie, ale obawiam się, że to nie wystarczy. Weźcie też olej na wszelki wypadek.

Furgil
- Tak, krasnoludzie, użyjemy ognia. Spędzimy ich tam, gdzie chcemy, jeśli duchy wiatrów będą łaskawe. Chcesz dołączyć do kowadła? Dobrze, pomóż zatrzymać atak, my uderzymy potem młotem. Jeśli masz doświadczenie, powiedz piechocie co robić.

Gnimnyr
Alchemik przez jakiś czas rozmyślał o Alyanie, o tym, kim jest, ale przygotowania do bitwy szybko zaprzątnęły jego uwagę.
- Weź do pomocy tych, którzy nie będą walczyć. Może nie umieją machać szabelką, ale wiązać węzły, piłować drewno i przybijać gwoździe dadzą radę.

Yarislav
Alyana zachowywała się jak zwyczajna dziewka. Owszem, jej spojrzenia rzucane spod długich rzęs i uśmiech kryjący się w kąciku ust powodował, że niektóre części ciała miękły, a inne wręcz przeciwnie, ale nie była ani pierwszą, ani jedyną, która tak działała na Yariego. Skoro tak działała, Ungoł próbował wykorzystać sytuację. I nic w tym dziwnego, to mogła być ostatnia okazja w jego życiu.

- Hej, ty, przestań się kurwić z obcymi i przynieś mi po co cię posłałam! – Mateczka Olga nie miała zamiaru odpuścić. – A ty właź do środka, szybko.

Nastrój Yarislava szybko się zmienił. Sam na sam z wiedźmą... W jej namiocie... To nie mogło zakończyć się dobrze. Poszedł jednak, jeszcze gorzej byłoby jej nie posłuchać. Wolał nie zostać zamieniony w żabę albo porosnąć parchami.

- Ta czarownica w górach, to może być siostra Alyany. Urodziły się dwie dziewczynki. Jedna zwykła, o jasnych włosach. Ta druga, z ciemnymi... Ogień jej się nie imał, czarny dym owijał się wokół niej w trakcie ceremonii, nie pozwalał oparzyć. Wyniosłam je do Mrocznego Lasu, tak jak i inne dzieci dotknięte Chaosem. Ich rodzice umarli niedługo później. Alyana nie wie o tej drugiej, i tak ma zostać, jasne?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline