26-05-2020, 15:04
|
#305 |
Dział Fantasy
Reputacja: 1 | Mimo stresu, jaki wzbudziła w nim Matka Olga Yarislav odetchnął z ulgą. Słowa wiedźmy znaczyły, że jednak nie zwariował. Trzymał się ich słuszności tak bardzo, że zapomniał o strachu i niechęci do tej tak mądrej jak starej kobiety. Skłonił jej się nisko i z radością wybiegł z jurty.
Dzieci dotknięte Chaosem nie zainteresowały Yarislava tak, jak powinny. Niewątpliwym było, że miejscowi mieli za skórą wiele sekretów i to one wiązały ich z Górami Szaleństwa bardziej niż cokolwiek innego.
Dolganin dołączył do oddziału jeźdźców mimo że strzelanie nie było jego mocną stroną. Wpadł w szeregi spóźniony przez historię z Alyaną i Matką Olgą. Zagryzł wargę zmartwiony, że z tak daleka ominie go główne natarcie. Chwilę kluczył, nim odszukał Rusłana. - Co je? - Zagadnął.
Poznawszy plan towarzysza splunął, uśmiechnął się i poderwał klacz. - Na co jeszcze czekamy? - rzucił za plecy.
Pedził, szukając dobrej pozycji obserwacyjnej. |
| |