-A więc tak: mój sąsiad nazywa się Hubron Feberyn - kontynułował elf, w czasie otwierania drzwi - jest człowiekiem. Jego synowie nie bardzo... ich matka, Alatris, jest elfką Branah. Chciałbym, abyście... albo nie, po prostu nie zabijajcie kobiet. - tu zamyslił się na chwilę i mówił dalej, już w pokoju - Hubron mieszka na wschód stąd, w hmmm... powiedzmy zamku, nieopodal wsi zwanej Muaraja, jak tam będziecie, zapytajcie o Fendrada, Evrona i Devrila - to synowie Hubrona. Sami ich nie znajdziecie, a ludność raczej wam pomoże. Za synów też płacę - po 100. Dowodem na śmierć Hubrona będzie jego pierścień rodowy. Wy dbacie o to, żeby wieść o tym zleceniu nie sprowadziła śmierci na was, czy na mnie. W jaki sposób - to też już w waszej głowie. Coś jeszcze chcecie wiedzieć, czy już mam liczyć pieniądze na zapłatę?
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |