Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2020, 18:59   #253
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Na widok typowego irisza, Żyła uśmiechnął się. Gdyby nie wczorajszy kac, pewnie zaproponowałby rudzielcowi małe, alkoholowe wyzwanie. Nie było jednak nawet na to czasu. Co to za czasy, skoro nie ma czasu nawet na powitalne chlanko?! Przy okazji, skoro van Uber nie chcial się z nim widzieć osobiście, szwany fixer postanowił nieco nagiąć dobre obyczaje.
Vadim wyszedł z Uaza, wskazał na drzwi i zawieszenie.

- Zajrzyj tu i ówdzie, napraw co trzeba, dołoż jak coś brakuje. Pan van Uber ma sentyment do tej bryki, woził go mój stary i niejedno na tyłach się działo. Więc rób jakby to był twój własny. Przy okazji wspomninał coś o możliwym turbodoładowaniu. Jeśli mam dalej wozić wasze gówno przez latynoskie dzielnice, nie mogę jechać 40 na godzinę przy pełnym załadunku, sam widzisz co się dzieje gdy jadę tamtędy za wolno. Zadbaj o to, a ja ci nie bedę przeszkadzał. Na koszt doktora oczywiście.

Vadim nie miał ochoty przekomarzać się z rudym. Staruszek Ganz pewnie chciał rownie dobrze pozbyć się kłopotliwego dlugu wdzięczności, więc miał wyjebane na niuanse. Żyła zapalił fajkę i odszedł na stronę. Spojrzał na Sida i momentalnie obiegły go myśli poprzedniej akcji. Chyba do tej pory nie miał okazji nawet o tym pogadać. To wszystko działo się tak szybko i tak niewiarygodnie. Jacyś korposy skaczący po aerodynach, on targający z Abim jakieś przerobione działko Arasaki, które teraz mieli zamiar opylić jakiejś dwójce szemrańców. Kurwa, gdyby oni wiedzieli ile kosztowało go wtachanie tego złomu na pokład Uaza! Jeśli kolesie przyjdą go wykiwać, obiecuje że odstrzeli im najpierw jajca, a potem oślepi. Nie zasługują na śmierć, niech lepiej żyją w męczarniach i nie mogąc zwalić gruchy w dodatku.

- Hej Sid. Trzymasz się tam jakoś? - wypalił niemrawo - Pojebana ta akcja u Razora, co nie? Ty wiesz co tam się w ogóle odjebało? Trudno mi w to uwierzyć, jak podobnie to że wciąż żyjemy. Przecież Gearhead tam umarł! A teraz przyjdzie jakiś konował i Arti będzie jak nowy. Tamci gangole nie mieli tyle szczęścia, zginęli ot tak po prostu, ścięci jedną serią przez jakiegoś odrutowańca. To jakieś wszystko strasznie popierdolone, nie sądzisz Sid?

Vadim oparl się o metalową ścianę jednej z szaf narzędziowych i rzucił niedopałka na ziemię.

- Czasami sobie tak myślę, że to wszystko sen. Że obudzę się na wsi i wrócę uprawiać pola makowe. Myślisz, że Pan Lao... O kurwa, chyba zapomniałem do niego zadzwonić. Abi mnie prosił. Kurwa, nie mam ochoty na to, wcale a wcale...
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline