Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2020, 21:15   #40
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację

Przejażdżka ulicami Raccoon City policyjnym Fordem Crown Victoria dla ocalałej inżynierki nie stanowiła prozaicznej podróży przez niewielkie przemysłowe miasto środkowozachodniej Ameryki. Bliżej jej było do niekontrolowanego zanurzenia w sam przedsionek piekieł. Obraz rozciągający się przed wielkimi brązowymi oczami jadącej swoją bluźnierczą kreatywnością sprawiał wrażenie powitego w najgłębszych odmętach otchłani ludzkiego szaleństwa. Szybko zauważyła ona, że o ile na obrzeżach miasta sytuacja była w miarę opanowana, dzięki istnieniu kordonów obsadzonych najemnikami Umbrelli, o tyle wraz z zagłębianiem się w postępujący mrok metropolii coraz bardziej odczuwalna stawała się gęstniejąca atmosfera, przesycona ciężkostrawną mieszaniną strachu, obłędu i dojmującej grozy. Drogi były ledwo przejezdne, wszędzie walały się oszpecone i nadjedzone trupy, pokryte karminowymi plamami błyszczące odłamki szkła, przewrócone śmietniki, pozostawione przez nieznane osoby rzeczy osobiste i pojazdy mechaniczne. Tu i ówdzie stały przerwane policyjne barykady, gdzieś tam latarnie i sygnalizacje świetlne słaniały się niczym wiekowe drzewa z powodu doznanych kolizji, zaś rozpadające się szyldy sklepowe migotały niepokojąco dając nieme świadectwo upadku swych właścicieli. Pośród cieni, wąskimi uliczkami szlajały się czeredy kołyszących się sylwetek, swą trupią brzydotą i niepohamowanym głodem napawając obserwatorkę głębokim strachem. Akustycznym uzupełnieniem tego apokaliptycznego anturażu były dobiegające zewsząd odgłosy, wpadające do jej uszu z różną częstotliwością oraz natężeniem. Składały się na nie jęki agonii, błagania o pomoc, hałasy wystrzałów, dźwięki rwanego na sztuki ciała i huki eksplozji, wespół zakłócając warkot silnika prowadzonego przez czarnowłosą pojazdu. Granicząca z obłędem brawura, czy też stalowe nerwy Malvolii pozwalały jej zachować w gruncie rzeczy powierzchowny spokój, choć w środku coraz bardziej dygotała. Sytuacja w mieście była o wiele gorsza niż zakładała. Cała sprawa wydawała się ją przerastać z każdą minutą. Coraz więcej uporczywości wymagało gaszenie panicznych myśli o ucieczce, dochodzących z głębi duszy błagalnych próśb o ocalenie oraz przeniesienie gdzieś hen daleko, w ciepłe i bezpieczne miejsce. Jednak w tym momencie nie było już mowy o powrocie. Nicoletta nerwowo przegryzła wargę, w takim momencie aż nie mogła się powstrzymać od zacytowania w myślach słynnej sentencji Alighieriego lasciate ogni speranza, voi ch’entrate. Poza desperackim skupieniem na wyznaczonej misji jeszcze jedna rzecz mogła ją otrzeźwić... rozmowa.

— Uwierz mi złotko — odpowiedziała szorstko Malvolia — Każdy z nas się boi. Ale niektórzy dla dobra innych starają się tego nie okazywać — przez chwilę znacząco zerknęła na Jacka, jednak tak by on sam tego nie dostrzegł — Albo są wulkanem emocji i nie chcą spowodować niepotrzebnego w takiej sytuacji wybuchu...

Dłonie czarnowłosej mocniej zacisnęły się na kierownicy. Na sekundę spojrzała w dół, odrywając wzrok od drogi i niepokojącego pejzażu zrujnowanego plagą miasta.

— Mówiłam już jaka jest moja sytuacja — wycedziła przez zaciśnięte zęby — Moje bambino jest w tym pełnym animowanych pojebów mieście pod kuratelą jedynie podstarzałej teściowej i jako porządna matka, wychowująca samotnie dziecko, muszę być podwójnie silna. Nie dam się zastraszyć żadnym nieumarłym padalcom ani tym bardziej uzbrojonym po zęby parobkom korporacji. Jeśli będzie to konieczne, to rozszarpię ich wszystkich gołymi rękami by pomóc mojej Monice... — Adesso wzięła jeden krótki oddech — Ale teraz skupmy się na dotarciu do posterunku. Oczywiście mogę wysadzić Cię na Bond Street, ale z racji naszego położenia będziesz musiała uwinąć się niezwykle szybko ze swoją "sprawą". Czy tam zawodową, czy matrymonialną. W sumie w tym chaosie obie powinny stracić na znaczeniu...

Brunetka nie chciała też zostawiać pewnych kwestii bez odpowiedzi.

— Nie wiem, czy ma większy sens zgłębianie mojej biografii — powiedziała — Ale jeśli pomoże Ci to choć trochę ochłonąć, to urodziłam się na Korsyce. I jak już mówiłam, jestem inżynierem. Pochodzę z rodu o arystokratycznej przeszłości. Może stąd Twoje wrażenie odnośnie mego wysławiania się... I nie wiesz, jak jest we Włoszech, ale nie gorzej niż tu. Mafia siciliana jest do pewnego stopnia związana z polityką, biznesem i główną religią. Ale u was za to całkiem rządzą korporacje. Robią to poprzez swoje marionetki, kongresmenów. Wprost ich finansują, takie macie prawo! Conta solo il denaro. Nie liczy się nic poza pieniądzem. Gadanie o praworządności w tak rządzonym, kapitalistycznym państwie, to czysta naiwność. Możecie sobie płakać do swoich ojców założycieli, ale to niepodważalny fakt. A dane miasto to nie wyjątek. To pokazowy egzemplarz potwierdzający regułę. Panowie z Wall Street sterują waszym śmiesznym kolosem. Jeśli nic się nie zmieni, to takie sytuacje mogą nawet stać się normą.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 15-06-2020 o 19:55.
Alex Tyler jest offline