Centrum Miejskie, 4 listopada 2021, 14:00
Dwaj goście powiązani z Chupacabras przyjechali punktualnie, co Vadim uznał za dowód ich zainteresowania dobiciem targu. Grupka miejscowych małolatów natychmiast zajęła się wartą przy Hummerze, i tym razem licząc na odpowiednią gratyfikację.
Clarens i Gonzo wjechali windą na dziesiąte piętro apartamentowca, wtargnęli do mieszkania paczki jakieś skrzynki i torby witając się z widoczną rezerwą ze stojącym w progu Dickiem.
- Wszystko jest gotowe do implantacji - oznajmił Białas spoglądając uważnie na siedzącego przy technicznym stoliku Koreańczyka - Widzę, że stan ci się mocno poprawił.
- Wszałemenebołi - odpowiedział Lee zerkając mocno podejrzliwym wzrokiem na torby Murzyna.
- To świetnie, nie traćmy zatem czasu - Bialas klasnął na zachętę w dłonie - Zapraszam na jakieś wyrko, żeby nam było wygodnie, a mój latynoski przyjaciel obejrzy sobie chętnie raz jeszcze obiekt transakcji. Oczywiście jeśli nie macie nic przeciwko. Nie chciałbym znaleźć się w mało dla nas wszystkich komfortowej sytuacji, kiedy się okaże, że będę musiał te wszystkie zęby z powrotem wyrywać, bo działko już zostało sprzedane trzeciej stronie.
- Białas lubi sobie pomarudzić - wtrącił z promiennym uśmiechem Gonzo - Oczywiście nawet byśmy nie pomyśleli, że moglibyście sprzedać tę broń komuś innemu i zostawić Clarensa na lodzie z doskonałej jakości protezami na miarę. Chciałbym po prostu cyknąć kilka fotek dla potencjalnych klientów.