Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2020, 19:05   #242
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Obrazy przemykały w umyśle czarodzieja niczym mozaika w kalejdoskopie. Równie szybko, i z pozoru chaotycznie, ale wszystko, najmniejsze nawet zdarzenie i zmienna miało znaczenie i zostało dokładnie zbadane.

Willie widział wielkiego goblinoida. Jego masywną sylwetkę, ogromne muskuły, włochaty korpus i paskudnie wyszczerzoną mordę. Widział morderczą broń kreślącą w powietrzu niewidzialne dla oka łuki. Z pozoru, który dostrzegało wielu, walka była chaosem zdarzeń. Wściekła rąbanina, wrzaski i sapnięcia, odgłosy kroków i brzęk stali. Czarodziej dostrzegał jednak o wiele więcej zmiennych. Dobra i zła praca nóg, odpowiednie ustawienie ciał, ciosy pod takim a takim kątem, wagę broni tnącej powietrze z określonym świstem.

"Strzał z kuszy. Trafienie w bark. Silne, ale rozwścieczy go. Jego broń uderzy w Amosa i być może, strzaska czaszkę. Nie. Strzał z kuszy. Trafienie w korpus. Stwór zwija się, i uderza od dołu. Reakcja odruchowa po trafieniu w brzuch. Jego bron zmiażdży kolana Draugdina. Nie. Strzał z kuszy. Trafienie w nogę. Lewą. Stwór przechyla się i nabiera impetu do zadania ciosu z lewej strony. Trafi i zmiażdży Amosowi żebra. Nie..."
Willie zmrużył na moment oczy, podniósł kuszę do oka i posłał bełt, który ze świstem rozciął powietrze przelatując tuż obok ucha niedźwieżuka. Ten zdziwiony machnął niezdarnie bronią, chybiając niemal o stopę.
Czarodziej uśmiechnął się paskudnie, a czarne oczyska o barwie opali zalśniły rozradowane.
- W tym miejscu uciekasz...lub giniesz - mruknął z całkowitą pewnością. Te opcje wygrały z ponad tuzina analizowanych. Przewaga liczebna, w połączeniu z goblińskim tokiem myślenia były czynnikami, które dawały niemal całkowitą pewność odnośnie dalszych działań goblinoida.

Czarodziej stwierdził, że jego talenty nie powinny być dłużej absorbowane przeciwnikiem, skupił się na innych, leżących bez ducha.
"Uwzględniając naszą liczebność, sen goblinów powinien zakończyć się..."
Sztylet błyskał morderczo, kiedy czarodziej pochylał się nad leżącymi goblinami otwierając im gardła.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline