Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2020, 21:11   #63
killinger
 
killinger's Avatar
 
Reputacja: 1 killinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputację
- Nie mam zielonego pojęcia skąd pomysł droga Malvolio, że Twoje plany mają być lepsze niż opinie zawodowca. Możesz mi wyjaśnić, co według Ciebie daje Ci prawo do autorytarnych decyzji? Bo jakoś nie wyglądasz mi na osobę doświadczoną w zarządzaniu kryzysowym, na speca od surwiwalu też niekoniecznie. Oczywiście może masz jakieś ukryte przymioty, które sprawiają że możesz być urodzonym wodzem. Ja ich jednak nie widzę. Zatem to, że coś zdecydowałaś, nic dla mnie nie znaczy. N-I-C. Capisci? Jeśli nie rozumiesz, że jako grupa mamy większe szanse, to Twój problem. Jak następnym razem wystartujesz z jakimś "ja zdecydowałam" racz sobie iść i nie zawracać nam głowy. I arrivederci. Tak to leci w tubylczych europejskich dialektach? A ja z przyjemnością będę szukać aprobaty pana gliny, bo to najmądrzejsze co można zrobić.

Aż się zadyszała wygłaszając tak długa przemowę. Cholerna baba zaczynała działać jej na nerwy. Idiotycznie upiera się, by olewać to co mówi gliniarz, tak jakby uważała, że wie lepiej co robić w sytuacji zagrożenia. To nieracjonalne zachowanie połączone z jawną impertynencją sprawiło, że Valerie niemal zbluzgała się w myślach za wcześniejsze zauroczenie. Trudno, ładne opakowanie może skrywać mizerne wnętrze. Niby łatwo wpaść w panikę, przecież sama ciągle się miotała ze strachu. Adesso jednak nie okazywała strachu, po prostu działała na przekór, jakby złośliwie. Val nie widziała krzty sensu w jej działaniu i słowach.

Ruszyła szybciej, tak by znaleźć się bezpośrednio za plecami Jacka. Używała latarki, by szybkimi ruchami omiatać wszystkie kąty, by wykryć potencjalne wnęki, drzwi, cokolwiek co mogłoby stanowić zagrożenie. Kiedy zbliżyli się do śmietnika odezwała się półgłosem.
-Teraz powoli, oświetlę cały pojemnik, zwłaszcza pod spodem, a wy bądźcie czujni- pochyliła się i skierowała snop światła pod kosz na śmieci, tak by patrząc między kółkami dojrzeć jakieś nogi, lub ogólnie ślady jakiegoś zgnilaka za koszem. Serce waliło jej mocno, ale od tej chwili, kiedy nie byli już w samochodzie, muszą być paranoicznie ostrożni.
 
__________________
Pусский военный корабль, иди нахуй
killinger jest offline