Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2020, 10:46   #264
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Mieszkanie w Northside, 4 listopada 2021, 16:30

Uliczny stomatolog i jego latynoski ziomek zawinęli się w końcu do siebie, zbierając wszystkie swoje narzędzia oraz zawinięty w ciemny brezent przedmiot transakcji, tak sprytnie zapakowany, aby jego kształt w jak najmniejszym stopniu przypominał ciężką broń borgów. Ukryty przez cały czas w swoim pokoiku Sidney odprowadził ich złocistego Hummera wzrokiem, dopóki prowadzony przez Gonzalesa wóz nie zniknął za sąsiednim apartamentowcem. Uspokojony odjazdem gości, May wyszedł z pokoju i zapaliwszy papierosa obejrzał w skupieniu próbującego się podnieść z łóżka Arthura.

- Wyglądasz jak po zderzeniu ze śmieciarką – burknął solo kontemplując wzrokiem metalową klatkę szyn zapiętych na opuchniętej twarzy Koreańczyka – Arthur, słyszysz mnie?

- Osywiscezeceslysze – wymamrotał Azjata – Pomożmistas?

- To bezpieczne? – May uniósł pytająco brew przenosząc spojrzenie na sprzątającego zakrwawione opatrunki i inne medyczne śmieci Abrahama – Nie powinien dalej leżeć?

- Uparł się obejrzeć ten neseser – odpowiedział Dick wzruszając ramionami – Clarens twierdzi, że od teraz może robić wszystko, byle nie uderzył o nic szynami, bo kawałki kości mogą się wtedy znowu przemieścić. I musimy uważać, żeby nie przedawkował ketanolu. Znaczy się, koniec z nocnymi akcjami w norach boostergangów.

W progu pomieszczenia pojawił się węszący podejrzliwie Wieprz, a w ślad za nim Żyła, który odprowadził na parter taszczących działko kontrahentów.

- Jest sprawa – rzucił poważnym tonem Rosjanin – Dzwonił pan Lao, oczywiście nie osobiście, tylko Wong. Stary żółtek chce się z nami pilnie spotkać, na żywo. Nie wiem, o co może chodzić, ale chyba nie o ten kefir. Jak nic skośny grzyb będzie próbował się dowiedzieć, co narobiliśmy w Northside.

- Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby do niego jechać – odparł Sidney – Może być zachwycony, a może wkurwiony. Chociaż myślę, że bardziej to pierwsze. Jak to dobrze rozegra, może się podczepić pod tę jatkę Los Patatos i nastraszyć konkurencję. Vadim, co robimy? Jedziemy do niego? Jak jedziemy, to chyba jeszcze dzisiaj, to nie Wong, ten pryk nie lubi jak się mu każe czekać.
 
Ketharian jest offline