Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2020, 10:47   #65
killinger
 
killinger's Avatar
 
Reputacja: 1 killinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputację
Pokręciła tylko głową, słuchając cudacznej riposty Malvolii. A niech ją sztywni zjedzą, z tymi jej fanaberiami. Jeśli jednak ma do tego dojść, to nie tu i nie teraz. Najpierw komisariat. A po drodze trzymają się razem, chronią sobie tyłki, współdziałają.

-Osłaniajcie mnie proszę, spróbuję cicho podejść do tych drzwi.

Schowała pistolet do torebki. Lepiej mieć pod ręką coś co nie robi hałasu. Mocniej ujęła bejsbola, po czym przecisnęła się obok kosza na śmieci, starając się zachować ciszę. Po drugiej stronie przystanęła, raz jeszcze zatoczyła półkole promieniem światła latarki, po czym na lekko ugiętych kolanach pomaszerowała ku drzwiom coraz wyraźniej rysującym sie po lewej stronie.

- Nie widać tu nikogo, chodźcie tu, proszę. Kosz na śmieci to świetna ochrona pleców, może niech jedna osoba przy nim zostanie i monitoruje wlot do naszej uliczki, a ktoś pomoże mi przy drzwiach. Nie chcę ich otwierać sama.- Podeszła czujnie do bocznego wejścia do budynku, zastanawiając się, co by zrobiła gdyby nagle się otworzyło. Zaczekała chwilę, stojąc naprzeciwko odrzwi, w lekkim rozkroku, z uniesionym do ciosu kijem. Co będzie jeśli są zamknięte? Przestrzelenie zamka na pewno ściągnie im na głowy towarzystwo.

Kurczowo zaciśnięte na gładkiej powierzchni kija dłonie drżały w napięciu. Nie stało się jednak nic zaskakującego. Wiedziona impulsem pchnęła drzwi czubkiem kija. Uchyliły się cicho, bez oczywistego wręcz w tych okolicznościach złowieszczego skrzypienia. Mroczna paszcza korytarza kryła swe sekrety w mroku.

- Kurczę, co ma być to będzie - wyszeptała pod nosem i tnąc mrok snopem latarki weszła do środka.

Nawet bez latarki domyśliła się, że higiena nie była na pierwszym miejscu listy użytkowników tego miejsca. Zaniedbane wnętrze, przesycone wonią kurzu, wolne było na szczęście od słodkawego smrodu zgniłków. Upewniwszy się, że korytarz nie kryje jakiegoś niebezpieczeństwa, dokładnie sprawdziła otoczenie.

Korytarz nie był długi, w świetle latarki połyskiwała tandetna groszkowa lamperia. Kilka papierów na podłodze pokrytej jakimś niedrogim syntetykiem, wyglądało raczej na zmięte opakowania hamburgerów i chipsów, niż tajne akta o kluczowym znaczeniu.

Prawa ściana kusiła małym, przeszklonym w prawie całości okienkiem, z wyciętą półokrągle przestrzenią na dole. Portiernia, to oczywiste. Stróża w środku nie było widać. Następnie powierzchnię ściany przerywało dwoje drzwi, opisane mosiężnymi znaczkami "1" i "2". Lewa strona ściany również kusiła drzwiami. Zamiast numerków na ich szarych powierzchniach można było bez trudu odnaleźć napisy "Office" oraz "Storage". Korytarz nie kończył się ślepo, Val dostrzegła kolejne, nieoznakowane tym razem drzwi. Były nieco szersze niż pozostałe, ale utrzymane w tym samy odcieniu nijakiej szarości. Więcej szczegółów mocny snop światła latarki nie ujawniał.

Dziewczyna była naprawdę zadowolona, bo bliskie spotkanie z kimś niezbyt żywym nie było jej marzeniem.

- Wchodźcie. Spróbujmy zabezpieczyć wejście i rozejrzyjmy się co my tu mamy.


 
__________________
Pусский военный корабль, иди нахуй

Ostatnio edytowane przez killinger : 07-06-2020 o 12:48. Powód: informacje od MG
killinger jest offline