No więc tak jesli chodzi o strategię to zazwyczaj ustawiam tak:
Środek:
1 rząd włócznicy
2 rząd łucznicy
3 rząd lekka lub średnio opancerzona piechota
Lewa, prawa flanka:
Bez rzędów tylko oddziałami ciężka piechota
Kawaleria za resztą sił głównych lub na flankach.
Włócznicy zatrzymują pierwszy impet szarży (zwłaszcza kawalerii o ile wróg jest na tyle głupi, żeby nią tam atakować).
Łucznicy ostrzeliwują niewalczące tyły wroga.
W razie potrzeby lekka piechota wspomaga włóczników wychodząc przed łuczników.
Ciężkiej piechoty używam gdy wróg zaangażuje większość swoich sił, ew. walczy ona z oskrzydlającą mnie kawalerią.
1/3 kawalerii służy do osłony tyłów, reszta stara się okrążyć wroga.
Tyle jeśli chodzi o mój sposób prowadzenia bitew, czasem go zmieniam, ale rzadko.
Co do falangi to jest to idealna formacja do obrony, gdy chcemy utrzymać pozycję, gorzej przy ataku, tak jak napisał Szarik bez osłony kawalerii lub piechoty niewiele zdziała.
Co do mongołów to ich sposób walki działał tylko przeciw lekko i średnio opancerzonym celom, używali łuków o zbyt małej sile naciągu by przebić zbroje rycerstwa m. in. dlatego nie podbili Europy.
Legiony rzymskie były chyba najbardziej uniwersalną jednostką. Ogromna mobilność (świetne drogi), dobre i tanie wyposażenie (korzystanie ze zbroi Lorica hamata lub Lorica segmentata albo Lorica squamata czyli kolczugi albo folgowej lub łuskowej). W walce najpierw rzucali lekki oszczep by wbił się w tarczę i dociążył ją, potem rzucali ciężkim oszczepem (wróg nie mógł podnieść wysoko dociążonej tarczy) a potem atakowali wręcz. Włączając w to żelazną dyscyplinę (utrzymywaną przez kary cielesne, w tym śmierci), świetnych dowódców, mnogość szyków była to najlepsza jednostka swoich czasów a wg. mnie lepsza niż niejedna średniowieczna.
A co do dział to rzeczywiście były nieskuteczne ale tylko z początku, dość szybko je udoskonalono i stały się morderczą bronią przeciw zwartym szykom, a huk, dym i ogień miały dodatkowy efekt psychologiczny. |