Wtem odezwał się Dorian Gray
-Panowie! Spokojnie! Myślę, że pomysł z podziałem na grupy jest świetny, ale w żadnym wypadku nie powinny być to grupy jednoosobowe. Myślę, że po informacje wybierzemy się ja i pan Ildurn. A tak wogóle, to jestem Dorian Gray.
Po nim głos zabrał elf.
-Dowodem na smierć synów mego sąsiada, również będą pierścienie - oni także mają pierścienie, oznaczające przynależność do rodu.
Po tych słowach wyjął z sakwy monety, o dość wysokich nominałach, a więc liczenie nie zeszło mu długo. Wszystkim wypłacił po równo, Trzg nie dostał zapłaty dla Freda.
-Strażnicy miejscy też nie zawsze dostaną żołd.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |