Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2020, 14:00   #19
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post 4/7

Richard Morgan - SIŁY RYNKU




Wydawnictwo: ISA
Data wydania: 2007
Ilość stron: 428
ISBN: 978-83-7418-170-9
Gatunek: powieść sensacyjna

Jedna z pierwszych książek jakie przeczytałem za młodu, a mających na mnie realny wpływ. Było to ponad dekadę temu. Do dzisiaj co jakiś czas do niej wracam i, co ciekawe, wyciągam z niej coś nowego.

Fabuła jest osadzona w pierwszej połowie XXI wieku, w niedalekiej przyszłości. Świat przedstawiony jest jakby preludium cyberpunku: z grubsza wygląda podobnie, acz jest mało przyjemnym miejscem do życia, targanym wielkimi kryzysami gospodarczymi, nędzą, słabością państw narodowych i coraz śmielej panoszącymi się korporacjami. Wszczepów jeszcze nie ma, a cyberprzestrzeń jest dopiero w powijakach (są natomiast wzmianki o tzw. "infoszczurach", czyli hakerach). Główny bohater jest świeżo upieczonym "rekrutem" jednej z najbardziej agresywnych firm na rynku tzw. inwestycji konfliktowych - czyli wspierania obranej strony jakiegoś konfliktu (np. rewolucji w krajach 3 świata) uzbrojeniem w zamian za przywileje ekonomiczne w trakcie i po zakończeniu konfliktu. Bohater, który z początku nie do końca pasuje do środowiska drapieżnych rekinów i rozlewu krwi, musi się w tym jakoś odnaleźć, zmierzyć ze spiskami "kolegów" i "koleżanek" oraz podjąć trudne decyzje zawodowe i osobiste. A to wszystko w świecie podszytym desperacją, napędzaną przez trudną sytuację ekonomiczną i tą paskudniejszą stronę hiperkapitalizmu.

Książka jest napisana lekkim, poczytnym językiem. Wprawdzie nie jest to ta sama klasa co w przypadku "trylogii o Kovacsu", to Morgan wciąż pokazuje tutaj świetny warsztat. Akcja płynie wartko, czytelnik się nie nudzi, wątki osobiste są realistyczne i emocjonalne, postacie są w odcieniach szarości. Trochę absurdalny wydaje się natomiast przedstawiony przez autora mechanizm zdobywania kontraktów... poprzez madmaxowe/carmageddonowe pojedynki podrasowanych aut na drogach (w "cywilizowanych" krajach) i nożownicze pojedynki gladiatorskie (w tych mniej cywilizowanych). Sam autor wspomina swoją fascynację Mad Maxem, stąd takie motywy. Czy to pasuje? Pozostaje to ocenić czytelnikowi. Na pewno dodaje 'drapieżności' fabule. Jedyną "poważną wadą" publikacji jest gonitwa z jaką fabuła toczy się pod koniec. Zabrakło tych 50 stron przed finałowym pojedynkiem, aby porządnie ukazać czytelnikowi plot. Trochę niedosyt i za to poleci ocena w dół.

Na pewno nie jest to książka doskonała, ale jest jedną z lepszych jakie czytałem. Polecam.

Ocena: 9/10



+++



UNIWERSYTETY - 700 LAT SPORÓW
Polityka - Niezbędnik Inteligenta





Wydawnictwo: Polityka
Wydanie: 4/2014 (specjalne)
Ilość stron: 115
ISSN: 1730-0525
Gatunek: czasopismo popularnonaukowe

Skoro inni uczestnicy Wyzwań wrzucają komiksy, to ja wrzucę parę czasopism, które ostatnio mi przemknęły przez ręce.

"Niezbędnik Inteligenta" to cykl dość grubawych gazet wydawanych przez Politykę, a skupiających się na konkretnej tematyce. W środku kilkunastu autorów prezentuje zbiór artykułów. Akurat w przypadku "Uniwersytetów" są one w ujęciu chronologicznym, od pierwszych zrębów akademictwa w antyku, aż po czasy dzisiejsze i przewidywaną przyszłość.

Powiem, że nawet nieźle się czytało. Większość artykułów miała sens i była całkiem ciekawa - a co najważniejsze, obiektywna. Im dalej w las, tym było lepiej (acz artykuły dot XIX i wczesnego XX wieku były takie sobie). Na uznanie zasługuje sekcja przełomu XX/XXI wieku, gdzie autorzy i uczestnicy wywiadów rozprawiają się z problemami jakie trawią polskie i zagraniczne szkolnictwo akademickie. Problemami, które mi (i zapewne większości LIszów) jako absolwentowi są wcale nieobce, a skłaniające do przemyśleń.

Polecam. Można się dowiedzieć zaskakująco dużo.

Ocena: 7/10



+++



POSTCZŁOWIEK - MEDYCYNA, GENETYKA, ETYKA
Polityka - Niezbędnik Inteligenta





Wydawnictwo: Polityka
Wydanie: 2/2017
Ilość stron: 116
ISSN: 2391-7709
Gatunek: czasopismo popularnonaukowe

Od dawna interesują mnie klimaty cyberpunkowe, transhumanistyczne itp. Stąd też bez zastanowienia brałem tą gazetę w ciemno. I, w przeciwieństwie do "Uniwersytetów", trochę się przejechałem. Artykuły ułożone są z początku z zachowaniem jako takiej chronologii, później jest miszmasz. Ale to akurat nie uwiera - bardziej chodzi tutaj o część artów, które są... dość nudne. Część traktuje o osiągnięciach twardej nauki - protetyka/bionika, medycyna, genetyka, AI, AR/VR, takie buty - a część rozwodzi się nad różnymi pierdołami etyczno-moralno-społeczno-cośtam, w dodatku niektóre podlane ostrym sosem z "idelolo" i "izmów", przy których aż mi się morda skrzywiła. Więc poziom bardzo nierówny - od fajnych tekstów, po mdłe (lub nawet irytujące). Ponadto, nie ma jakiegoś jednego, dobitnego arta na koniec, który by podsumował temat. Nie do końca tego oczekiwałem.

Ocena: 5/10



+++



ODKRYWAJĄC WOLNOŚĆ - PRZECIW ZNIEWOLENIU UMYSŁÓW




Wydawnictwo: Zysk i S-ka / Forum Obywatelskiego Rozwoju
Data wydania: 2012
Ilość stron: 1027
ISBN: 978-83-7785-061-9
Gatunek: ekonomia / nauki społeczne

Ten kloc papieru wpadł mi w łapska w roku wydania, z rąk samego... Leszka Balcerowicza. Balcera można podziwiać albo nienawidzić, nie jest on jednak autorem książki - dokonał jedynie doboru tekstów i opatrzył przedmową. I dobrze, bo można się skupić na sednie tematu i zapomnąć o polaryzacji jaką Balcerowicz generuje samym swoim istnieniem.

"Odkrywając Wolność" to nic innego, jak praca zbiorowa wypełniona tekstami kilkudziesięciu autorów takich jak m.in. Adam Smith, Frédéric Bastiat, Alexis de Tocqueville, Ludwig von Mises czy Milton Friedman. Rzecz traktuje o szeroko pojętym klasycznym liberalizmie w aspektach makroekonomii, ustroju państwowego, prawa własności, funkcjonowania rynku, krytyki tzw. państwa opiekuńczego i sporu liberalizm-antyliberalizm. Do wyboru do koloru, można przebierać między artykułami i czytać jak się chce.

Powiem tak: to nie jest lekki tekst. Raz, że to literatura faktu pisana częstokroć naukowym językiem, a dwa, zahacza o tematy prawne i filozoficzne. Trzeba do tego skupienia. Nie pomaga fakt, że niektóre (a nawet całkiem sporo) arty, szczególnie z pierwszej połowy knigi, są... no cóż, do kitu - napisane topornym językiem, dywagujące nad sprawami w stylu "masło ma smak maślany, dlatego też jest maślane" i generalnie męczące. Pozostałe są mocne, szczególnie druga połowa oraz kilku autorów (np. wspomniany Tocqueville) równają do góry. Mimo to, czytałem na raty, z oporami i mozołem.

Na pewno lektura "obowiązkowa" dla studentów ekonomii, nauk społecznych, powiązanych dziedzin prawnych oraz entuzjastów klasycznego liberalizmu, minarchizmu i libertarianizmu. Zaryzykuję stwierdzenie, że to detox na złudne nadzieje socjaldemokracji, oraz amunicja dla obrońców prawicy ekonomicznej/gospodarczej. W oparciu o autorów i teksty źródłowe można nawet spokojnie napisać licencjat albo magisterkę, tyle tego tu jest.

Ocena: 7/10
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.
Micas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem