Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2020, 22:40   #272
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Baza w Northside, 4 listopada 2021, 16:45

Negr zerwał się energicznie, jak by właśnie wciągnął krechę. Podszedł do kuchennego blatu i zaczął pakować do przenośnej lodóweczki kolejną partię kefiru. Nie patrząc na kolegów nawijał jak nakręcony.

- Vadim jak chcesz umówić Lao na jutro to twoja decyzja. Twój kontakt i ty go znasz, wiesz na co możesz sobie pozwolić. Dobrze żeby nam jaka robota koło nosa nie przeszła. Jutro chciałbym być przy spotkaniu, nie dlatego, że ci nie ufam, ale dla ochrony i pamiętaj, że mam ten chip translacyjny w czaszce, oni o tym nie wiedzą, myślą, że jak szczekają po swojemu to ich nie rozumiemy - wreszcie odwrócił się i mrugnął - Zabieram się do Loży Kosmetyki Estetycznej zostawię próbki i podkręcę dziewczyny, później wracam na kwadrat, chyba, że ktoś ma sugestie co mogę jeszcze załatwić.

Wyszedł do celi by po chwili powrócić z nowymi ubraniami i przebierając się w salonie kontynuował.

- Chętnie pomogę - mówił skacząc na jednej nodze, nie mogąc trafić sobie w uporczywą lewą nogawkę skórzanych spodni - z kompem, mógłbym się przy okazji czego nauczyć, ale nie naciskam, jak se chcesz Lee podłubać w skupieniu to twoja wola. Tylko mi tego nie wypierdolcie podczas mojej absencji, jak was komp nie interesuje to mi zostawcie, otworze se sam i sprzedam bebechy pod nocnym za grzmoty. Jak złapię chwilę to sprawdzę tego Rogera. Tera lece, bo zdaje się, że Pinkey ma popołudniówkę.

Dick wyglądał jak rasowy przedstawiciel handlowy, a może nawet fajniejszy bo skórzane spodnie obciśnięte na umięśnionych udach i dupsku dodawały mu pazura. Pokazał kolegom telefon.

- To w kontakcie. - i wyszedł

Ulice Northside, 4 listopada 2021, 17:00

Żeby się nie upocić, bo z pewnością byłoby to zauważone to tam gdzie zmierzał, wziął znów automatyczną motorynkę. W drodze nie mógł wpiąć Simby, bo był wpięty do pojazdu.

Kiedyś wystarczyły ludziom warsztaty fryzjerskie, te później zamieniły się na zakłady, salony, aż kiedy człowiek doszedł do momentu, że dzięki powszechnej technologi, znajomości biologii, chemii i innych tajemnic świata nauczył się upiększać swe ciało seryjnie, dostosowując do trendów, do polityki, do społecznych mód, potrzeba było czegoś więcej. Przemysł urody, paznokcie, skóra, oczy, malunki, stał się jednym z najistotniejszych dla funkcjonowania społeczeństwa. Legiony, wyobcowanych w coraz szybciej zmieniającym się świecie jednostek, próbowały się wyróżnić, lub dostosować, w żadnym wypadku nie poszarzeć, chyba, żeby szarość była modą.

Pierwsze wrażenie, tak przecież ważne, że zepsuć go jest grzechem, być może kotwicą mogącą ściągnąć na dno, lub balonem wznoszącym ku obłokom. Poza jest wszystkim, ludzie metropolii uzależnili się od osób dbających o ich wizaż. Salony, przekształciły się w ekskluzywne Loże, wielkie domy handlu i promocji piękna. Pinkey pracowała w w Apollo Kreation, była malarką ciał. Wykonywała ostatni sznit, od korekcji makijażu po rysunki na skórze i wszczepiane tatuaże. Dick uważał, że to dobra robota, ale trochę nudna, do tego pewien był, że sam nie wytrzymałby grymaszących klientów, był wobec tego dla dziewczyny pełen podziwu.

Dotarł wreszcie do Loży Kosmetyki Estetycznej, mieszczącej się w fikuśnie zakręconym w świderek szklanym dwudziestaku, czyli dwudziestopiętrowcu. Na każdym piętrze inne zabiegi: sauny, spa, kosmetyczki, sklepy, zabiegi i pokazy mody. 24h/7. Warsztaty, pokazy i na każdym kroku pokusa. Takie miejsca pękają w szwach od pięknych kobiet, mężczyzn i aniołów, manifestacji cybernetycznych i biologicznych wykraczających daleko poza marzenia z dnia wczorajszego. Estetyka zamieniano w sztukę, lub kicz. Abraham odstawił motorek do stojaka pod spiżowym molochem faceta z łukiem. Szczęściem był ekstrawertykiem i nie gubił się w obcym tłumie, a swe własne ciało uważał za wystarczająco interesujące.

Drzwi rozsunęły się, wszedł. Skorzystał ze skrytki, żeby schować plecaczek z bronią. Przeszedł przez bramki i skierował się przez przestronny hol do windy. Wyrastające z posadzki rośliny, drzewa, krzewy i kwiaty tworzyły naturalne alkowy, tam odbywała się selekcja niezdecydowanych, ogólno pojęte doradztwo. W istocie reklama i profilowanie. Wpiął się na sztywno i uruchomił filtrowanie.

Wysiadł z windy na dwunastym. Usiadł na sofie na przeciwko przeszklonej ściany klubu fitness, ciesząc oczy wyciskającej na bieżni znakomicie zrobionej mamci. To oznaczało w slangu czarnego, kobiety po czterdziestym roku życia.

Pośród umieszczonych w przestrzeni boksów w kształcie kilkumetrowych kłów , w których to odbywały się zabiegi spostrzegł Burasukę. Po chwili rozmowy nie mógł nadziwić się sam sobie, dlaczego nie ona jest jego partnerką. Dziewczyna od razu podchwyciła pomysł z kefirem, uważając go za świetny i odjechany. Dick uwielbiał jej entuzjazm. Zawsze interesowała się tym o czym opowiadał i gotowa była pójść na największe szaleństwo. Wreszcie dołączyła Pinkey w nowym wizażu buzi, wydawała się jakoś znów fascynująca i gotowa by ją odkrywać.

- Cześć - zaczął i chciał ją przytulić, ale skończyło się na chłodnym całusie.

- Czego tu chcesz? Mamy pracę. - fenoazjatka prychnęła

- Słuchaj, świetnie wyglądasz.
- Tu to obowiązek - odfuknęła - ale i ty trochę lepiej - oceniła

Dick raz jeszcze wyłuszczył dziewczynom co im zostawia i po co. Pinkey nie była tak entuzjastyczna jak jej koleżanka, ale towar wylądował w lodowce, a oni na espresso.

W końcu dziewczyna zakończyła. - Dobra Abi, kończę dziś o północy - i zmrużyła oczy. - Choć Bura, mamy babkę na wybielanie odbytu, wiesz ta Prutamaksa - palcem wykonała znak kółka na czole. - Pogadaj z Luffem, może co pomoże z tym szajsem - wskazała Dickowi szczupłego blondyna przy szklaneczce kolorowego napoju. Laski zawróciły do pracy, a mała skośna odwróciła się i wypchała językiem policzek w obscenicznym geście, mrugając do Dicka. Negr niechętnie przysiadł się do Luffa, wiedział, że gej będzie mu nadskakiwał i może nawet obmacywał, ale był tym, czego Abraham potrzebował. Trends Amplifier Koleś miał taką robotę, że mógł sobie w pracy pić i ćpać, byle był wydajny, a był kreatywny i wydajny.

Później z powrotem na chatę i przebieżka po portalach informacyjnych.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 10-06-2020 o 22:51.
Nanatar jest offline