Delegacja Coraxów została ugoszczona w niewielkiej, ale doskonale urządzonej sali bankietowej. Doskonałe jedzenie, delikatna oprawa muzyczna. Absolutnie niczego na tę chwilę nie można gospodarzom zarzucić. Jest to początek spotkania i uwaga uczestników winna być skupiona przede wszystkim na degustacji posiłku. Sama Aspyce je jedynie przez grzeczność, bacznie w zamian obserwuje gości i zabawia Amelię dzieląc się z nią wrażeniami z podróży poprzez Paszczę (dla Chordy to już chyba codzienność, takie skoki do Imperium i z powrotem).
Powstał jedynie jeden zgrzyt – mianowicie nie wiadomo za bardzo jak posadzić i obsłużyć prezbitera Ramireza. Człowiek w pancerzu wspomaganym nie jest w stanie zasiąść za stołem, w rękawicach nie poradzi sobie nawet ze sztućcami. W opisie fabularnym, który wkleję do godziny celowo pominąłem jakiekolwiek nawiązania do poczynań Wizjonera Napędu, zaznaczyłem tylko na samym końcu fakt, że jego obecność w tak niecodziennym stroju wzbudziła pewną konsternację służby. Mi Raaz, wykorzystaj tę sytuację w jakiś kreatywny sposób, proszę. Ramirez może stanąć sobie gdzieś w kącie albo zająć miejsce przy stole klękając, aby zniżyć się wzrostem do poziomu blatu (takie stanie i gapienie się na Aspyce z góry może być uznane za niegrzeczne). Degustacja posiłku raczej nie wchodzi w grę, aczkolwiek teraz przyszło mi na myśl, że może dałoby się w tym celu wykorzystać mechandryty.
I jeszcze uwaga odnośnie przebiegu tej sceny. Jak już wspomniałem na chacie, nie chciałbym zbyt rozciągać bankietu w czasu rzeczywistym, żeby opisywanie spotkania z Aspyce nie trwało długich tygodni. Proponowałbym zatem zrobić to w następujący sposób. Każde z Was może umieścić w wątku fabularnym posta opisującego zachowanie i przemyślenia bohatera, jakieś pytania lub stwierdzenia kierowane do gospodarzy, może toast albo pochwałę wystroju sali? Kto chciałby zawiązać bardziej konkretną konwersację, proszony byłby o przygotowanie listy pytań w wątku z komentarzami oraz o wykonanie rzutu 1k100 w poście z opisem poczynań BG przy stole.
Ja zebrałbym wówczas wszystkie pytania i stwierdzenia w jedną scenę, określił na podstawie wyników rzutów na Charm czy zwyczajnie Fellowship reakcje gospodarzy i stworzył odpowiednią wstawkę fabularną. Jeśli ta jedna scena nie zaspokoiłaby Waszych chęci konwersacji, moglibyśmy całą operację powtórzyć. Oczywiście wspólne pisanki w doku pomiędzy dwoma, trzema BG nie są problemem, o ile nie potrwa to wiele dni.
Przyjrzałem się raz jeszcze zasadom Mind Linku w podręczniku głównym. Interpretuję je następująco – jeśli Aiko uruchomi Mind Link na niepełnej mocy (Fettered), nie będzie musiała robić żadnych testów WP, ale moc będzie miała zasięg jednego kilometra (co w zaistniałych okolicznościach wystarcza aż nadto). W jej umyśle będą się pojawiały myśli czterech innych członków koterii (zdecydujcie, kto by to miał być). Domyślam się, że będzie to tragikomiczne w zastosowaniu, bo nikt z Was poza Bellitą nie ma doświadczenia w takiej formie kontaktu – będą się Wam zatem pewnie obrazowały myśli również niepożądane, niemiłe albo zaskakujące swą szczerością. Co gorsza, usłyszenie cudzych myśli może budzić dziwaczne reakcje i utrudniać koncentrację na rozmowie z pospodarzami. Wykażcie się kreatywnością w opisie tego aspektu.