Moi drodzy, myślę, że wszyscy już wystarczająco odpoczęli i możemy popchać fabułę przygody dalej. Zalogowałem się dzisiaj w doku, dokończyłem scenę rozmowy seneszala z Amielią oraz rozmowy seneszala z Belittą. Jeśli graczki mają czas i ochotę, zachęcam je do wrzucenia odpowiednich postów do wątku fabularnego.

W doku jest jeszcze otwarta scena spotkania Bellity z Ramirezem - proponowałbym jeszcze jej nie wrzucać (na zasadzie łączenia ze spotkaniem Christo-Belitta w jednym pliku). Zrobimy może tak. Lua edytuje swoją rezerwację umieszczając tam odpowiedni tekst. Następnie Aiko umieści w wątku post ze spotkaniem Bel-seneszal. Następnie ja napiszę krótki tekst o poczynaniach seneszala (zalecenia dla szpiegów schodzących na stację). Następnie albo Aiko albo Mi Raaz wrzucą do wątku post z ich spotkania, gdy opis już zostanie dokończony.

Kiedy to wszystko będzie gotowe, chciałbym przejść z fabułą od razu do wejścia w progi pałacu dynastii Chorda. Wszystkie kwestie techniczne (wybór strojów, obstawy, maski dla rzekomej Winter etc proponuję omówić w wątku z komentarzami, aby nie wydłużać już chwili przejścia do kolejnego punktu zwrotnego scenariusza).

Delegacja Coraxów została ugoszczona w niewielkiej, ale doskonale urządzonej sali bankietowej. Doskonałe jedzenie, delikatna oprawa muzyczna. Absolutnie niczego na tę chwilę nie można gospodarzom zarzucić. Jest to początek spotkania i uwaga uczestników winna być skupiona przede wszystkim na degustacji posiłku. Sama Aspyce je jedynie przez grzeczność, bacznie w zamian obserwuje gości i zabawia Amelię dzieląc się z nią wrażeniami z podróży poprzez Paszczę (dla Chordy to już chyba codzienność, takie skoki do Imperium i z powrotem).

Powstał jedynie jeden zgrzyt – mianowicie nie wiadomo za bardzo jak posadzić i obsłużyć prezbitera Ramireza. Człowiek w pancerzu wspomaganym nie jest w stanie zasiąść za stołem, w rękawicach nie poradzi sobie nawet ze sztućcami. W opisie fabularnym, który wkleję do godziny celowo pominąłem jakiekolwiek nawiązania do poczynań Wizjonera Napędu, zaznaczyłem tylko na samym końcu fakt, że jego obecność w tak niecodziennym stroju wzbudziła pewną konsternację służby. Mi Raaz, wykorzystaj tę sytuację w jakiś kreatywny sposób, proszę. Ramirez może stanąć sobie gdzieś w kącie albo zająć miejsce przy stole klękając, aby zniżyć się wzrostem do poziomu blatu (takie stanie i gapienie się na Aspyce z góry może być uznane za niegrzeczne). Degustacja posiłku raczej nie wchodzi w grę, aczkolwiek teraz przyszło mi na myśl, że może dałoby się w tym celu wykorzystać mechandryty.

I jeszcze uwaga odnośnie przebiegu tej sceny. Jak już wspomniałem na chacie, nie chciałbym zbyt rozciągać bankietu w czasu rzeczywistym, żeby opisywanie spotkania z Aspyce nie trwało długich tygodni. Proponowałbym zatem zrobić to w następujący sposób. Każde z Was może umieścić w wątku fabularnym posta opisującego zachowanie i przemyślenia bohatera, jakieś pytania lub stwierdzenia kierowane do gospodarzy, może toast albo pochwałę wystroju sali? Kto chciałby zawiązać bardziej konkretną konwersację, proszony byłby o przygotowanie listy pytań w wątku z komentarzami oraz o wykonanie rzutu 1k100 w poście z opisem poczynań BG przy stole.

Ja zebrałbym wówczas wszystkie pytania i stwierdzenia w jedną scenę, określił na podstawie wyników rzutów na Charm czy zwyczajnie Fellowship reakcje gospodarzy i stworzył odpowiednią wstawkę fabularną. Jeśli ta jedna scena nie zaspokoiłaby Waszych chęci konwersacji, moglibyśmy całą operację powtórzyć. Oczywiście wspólne pisanki w doku pomiędzy dwoma, trzema BG nie są problemem, o ile nie potrwa to wiele dni.

Przyjrzałem się raz jeszcze zasadom Mind Linku w podręczniku głównym. Interpretuję je następująco – jeśli Aiko uruchomi Mind Link na niepełnej mocy (Fettered), nie będzie musiała robić żadnych testów WP, ale moc będzie miała zasięg jednego kilometra (co w zaistniałych okolicznościach wystarcza aż nadto). W jej umyśle będą się pojawiały myśli czterech innych członków koterii (zdecydujcie, kto by to miał być). Domyślam się, że będzie to tragikomiczne w zastosowaniu, bo nikt z Was poza Bellitą nie ma doświadczenia w takiej formie kontaktu – będą się Wam zatem pewnie obrazowały myśli również niepożądane, niemiłe albo zaskakujące swą szczerością. Co gorsza, usłyszenie cudzych myśli może budzić dziwaczne reakcje i utrudniać koncentrację na rozmowie z pospodarzami. Wykażcie się kreatywnością w opisie tego aspektu.

Ktoś zaglądający do wątku na forum mógłby odnieść wrażenie, że wszyscy daliśmy sobie spokój z sesją, ale na szczęście my wiemy, co się cały czas dzieje w imperialnym doku! Pora na szybko podsumować kilka kwestii. Główne poczynania BG skoncentrowane są teraz na testowaniu Mind Linku w kanonierce lecącej do pałacu Chordy (restrospekcja Aiko), ale sama fabuła dotarła w międzyczasie do sali bankietowej, gdzie goście raczą się wybornym posiłkiem w towarzystwie pani domu oraz jej totumfackich. Teraz bardzo ważne stało się dopięcie wszystkich otwartych wątków, żeby można było pójść dalej z wizytą.

Tak więc raz jeszcze i definitywnie chciałbym usłyszeć, kogo Bel podpięła pod swój umysł (zakładam, że Amelię, Ramireza, Tytusa i Bartolema, o ile Nawigator się na to zgodzi, ponieważ fuzja umysłów w jego przypadku grozi mocnymi efektami ubocznymi; Nawigatorzy mają odmienne biologicznie mózgi, silnie zmodyfikowane genetycznie i oczywiście obdarzone własnym specyficznym talentem psionicznym). Ale to tylko kwestia fabularna, zasady tego nie uwzględniają, w zasadach Mind Link jest potraktowany jako psioniczny telefon (nas, weteranów forumowych sesji, stać oczywiście na wiele więcej, więc dajcie popis wyobraźni kreując tego Linka).

Następnie temat uruchomienia głównego połączenia umysłów. Kiedy dokładnie Bel chciałaby to zrobić? Mamy do wyboru podtrzymanie Linka od chwili przelotu kanonierką albo jego kolejne uruchomienie w dyskretny sposób w sali bankietowej.

Kiedy tylko dokończymy retrospekcję, chciałbym pociągnąć dalej opis bankietu i konwersacji z panią Aspyce.

Wcześniej nie chciałem tego zbytnio podkreślać, ponieważ wolałem nie zdradzać zawczasu niespodzianki, ale oczywiście nie bez powodu podpytywałem Was i tutaj i na chacie jak chcecie posłużyć się Mind Linkiem. Dlaczego? Dlatego, że aktywna moc generuje echo, które inny psionik – taka dla przykładu Isabel Solaris – może bez trudu wyczuć, jeśli posłuży się własną Psyniscience. Koniec końców przyjąłem (również dla Waszego dobra), że przetestowaliście Linka w kanonierce, a następnie Bel wygasiła moc czekając na następną dogodną chwilę do jej dyskretnego aktywowania.

I tym samym docieramy do bieżącego punktu dyskusji. Nawigator w dyskretny sposób zeskanował otoczenie i odkrył, że dama o fioletowych oczach jest kimś więcej jak tylko zwyczajną doradczynią. Zresztą to Aspyce przedstawiła ją jako doradczynię, nie wiecie natomiast jak jest jej prawdziwa rola na dworze i co takiego potrafi. To najpewniej sankcjonowany psionik, po odpowiednim treningu w Psykana Imperialis. Absolwenci tych szkół najczęściej trafiają w szeregi Inkwizycji, Imperialnej Gwardii czy do świty bardzo wysoko postawionych notabli, ale zdarza się, że ktoś dość wpływowy w sektorze cywilnym – a Aspyce Chorda z pewnością za taką osobę może uchodzić – pozyska dla siebie własnego psionika. Moce takich ludzi są bardzo zróżnicowane: telepaci, telekinetycy, piromanci, wieszcze, biomanci (podręcznik do Dark Heresy jest doskonałym źródłem informacji o sankcjonowanych psionikach). Co dokładnie potrafi Isabel Solaris, tego jeszcze nie wiecie (i może lepiej byłoby, żeby okoliczności nie zmusiły Was do odkrycia tej tajemnicy).

I teraz dwa najważniejsze pytania: czy i jak Nawigator zamierza ostrzec towarzyszy o prawdziwej naturze Isabel oraz czy wiedząc o tym Bel zechce zaryzykować i włączyć Mind Link? (jeśli Visscher w żaden sposób nie przekaże swego odkrycia, gotów jestem założyć, że Bellita na 100% włączy Link, ponieważ do tej pory uważaliście to jako za doskonały pomysł, a teoretycznie jeszcze nie zdajecie sobie sprawy, co w powietrzu wisi). Oczywiście nie mam absolutnie nic przeciwko temu, aby Mistrzyni Chóru prewencyjnie też przeskanowała okolicę za pomocą Psyniscience, zdrowy rozsądek podpowiada to jako coś zupełnie naturalnego, a samo użycie tej zdolności nie zaburza pływów Osnowy.

Dajcie znać, co dalej, bo nie ukrywam, że jestem bardzo zaciekawiony. Jak tylko 8ART albo Aiko wrzucą jakiegoś posta robiąc tym samym bufor w stosunku do mojego poprzedniego wpisu, przygotuję wstawkę z elementami biegnącej równolegle konwersacji, bo Amelia i Tytus mieli pytania do gospodarzy i wiodą z nimi rozmowę nieświadomi tego, że Isabel „świeci”.