Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2020, 12:33   #10
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Rogacz kucnął najpierw przy ciele kobiety, a potem chłopca. Zastanawiał się przez chwilę co kierowało młodzikiem, który postanowił stawić czoła czemuś co rozrywało stalowe obręcze i miażdżyło ludzkie czaszki. W końcu dołączył do zajmującej się rannym Gondoryjki. W sam raz by usłyszeć ostatnie słowa mężczyzny, których nie skomentował. Zresztą i tak nazwa wąwozu niczego mu nie mówiła. Więcej dowiedział się od trupów i czarnej krwi z miecza, które przemówiły do niego tym samym co wygięta obręcz językiem.
- Śnieżny troll - powiedział - Wygląda na to, że zabrał konie i ruszył z nimi w góry. Gdzieś musi mieć schronienie przed słońcem.
Obejrzał się na Eilianis.
- Nie możemy ich grzebać, jeśli chcemy go dogonić.
- To nieludzkie i tak się nie godzi, zostawiać ciała na żer dzikim stworzeniom - odpowiedziała mu Gondoryjka.
- Sam rzekł, że spotka przodków okryty hańbą - wzruszył ramionami czarnowłosy i obejrzał się w kierunku białych szczytów gdzie wiodły ślady napastnika obciążonego zdobyczą. - Zostawmy pochówek i pieśni żałobne Ulfurowi.
- Nie musimy, a nawet nie możemy temu nieszczęśnikowi pomagać w dopełnianiu słów wypowiedzianych gdy nie był w pełni władz umysłowych - powiedziała stanowczym tonem Eiliandis. - Ciała trzeba pochować!
Rogacz spojrzał na Eiliandis z mieszanką zaskoczenia i zniecierpliwienia tuż po tym jak ostatnie jej mocne słowa przecięły szum dącego z zachodu zimnego wiatru. Szturchnął butem ubitą ziemię oceniając twardość, skrzywił się i skierował wzrok w kierunku budynków gospodarskich gdzie coś przykuło jego spojrzenie.
- Zbudujemy stos - powiedział w końcu wskazując na zgromadzone drwa - I spalimy ciała. To też pochówek.
- Dobry dla orka lub jakiegoś dzikusa - Eiliandis nie była zadowolona z kolejnej propozycji Rogacza. - Dobrze, jeżeli nie możemy ich teraz pochować jak należy, to trzeba ciała zabezpieczyć przed zwierzętami - dodała po krótkim namyśle. Kobieta zdawała sobie sprawę, że ślad, który mają nie będzie trzymać się wiecznie, ale nie mogła zostawić trupów mieszkańców tego domostwa bez należytego zajęcia się nimi. - Trzeba je zanieść do środka, umyć i ubrać należycie - mówiąc to patrzyła to na jednego to na drugiego mężczyznę. - Z pomocą pani Yáraldiel i Sikorki zajmę się tym - na chwilę przeniosła wzrok na obie kobiety. - Ale ciała wy musicie przenieść.
- Byle prędko - odparł jej Rogacz.
Uznał, że nie stracą na to więcej czasu niż na budowę stosu. A nie chciał go tracić wcale. Już sama obecność śnieżnego trolla go intrygowała, a za dziwnym zachowaniem bestii też się musiało kryć znacznie więcej niż krwiożerczość.
Spojrzał na Rhunego i skinął, że czas przystać na warunki Gondoru. Ciała niósł bez specjalnych ceregieli jako worki z mąką raczej. Za wyjątkiem chłopca, któremu nawet drzewce włóczni zostawił przy ramieniu.
Potem czekał aż kobiety uwiną się ze swoją pracą.
Eiliandis poświęciła na czynności związane z przygotowaniem ciał tyle czasu ile uznała za słuszne. Obchodziła się przy tym z nimi z należytym szacunkiem.

- Możemy ruszać - powiedziała, gdy wszystko, według jej mniemania, było gotowe.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem