17-06-2020, 13:52
|
#603 |
| Imra była niezadowolona, a niezadowolenie to było dwojakie. Nie chciała aby Kennick robił za przynętę, a mimo to bestia akurat jego porwała. Chciała zabić bestię kiedy dostrzegła co się dzieje, ale to nie jej atak ją powalił. Potem nagle wszyscy się rzucili aby pomóc teflingowi i zabrakło dla niej miejsca.
Miejsce oczywiście było, ale w oczach półelfki go nie było.
- Czy ty w ogóle potrzebujesz pomocy? Już nawet sam się potrafisz leczyć - burknęła pod nosem dołączając do Sadima w poszukiwaniach grobu. Zapach siarki i kwaśność w ustach zniechęcał do pozostawania na zewnątrz, ale skoro już tu byli trzeba było zakończyć panowanie ducha. |
| |