Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2020, 20:52   #38
Perun
 
Perun's Avatar
 
Reputacja: 1 Perun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputacjęPerun ma wspaniałą reputację
We wszystkim, co się działo dookoła, panował jakiś szalony pośpiech, niczym we wnętrzu atomu; im bardziej szalone tempo, tym mniej czasu na człowieczeństwo. Bezustanny ferment, ale tak jakby odbywał się w probówce. Nikt nie wie, o co chodzi. Dziwaczne. Niepojęte. Niepohamowany pęd gigantycznej reakcji, pozbawiony przy tym jakiejkolwiek kontroli… bo jak inaczej nazwać wypuszczenie samopas skurwysyna pokroju czterołapego, humanoidalnego cielaka oskórowanego żywcem? Kto i w jakim celu hodował podobne paskudztwa, do tego pośrodku sporej aglomeracji miejskiej… eksperymenty, prace nad bronią. Albo paru znudzonych, zeschizowanych psychopatów w laboratoryjnych kitlach, bądź mundurach, którzy w ramach odskoczni od nudnego kieratu roboczego dnia powszedniego, postanowili się zabawić w Boga… rodem z horroru klasy D.

Tyle dobrego że drużynowy żulik wreszcie postanowił się na coś przydać.Thiago z rozbawieniem obserwował jak tamten próbuje go wciągnąć do baru i pewnie gdyby nie sytuacja wysoce stresogenne, wybuchnąłby szczery śmiechem. Zabawnie było oglądać wysiłki przesunięcia kogoś gabarytów Venegasa, ale typ chyba wreszcie poszedł po rozum do głowy, więc Latynos dał mu na razie spokój. Za to z zaniepokojeniem obserwował młodą, tutaj jednak przydała się Yaz i jej aksamitny terror. Zrobił parę kroków w ich stronę, ale musiał się zatrzymać aby pokręcić głową.

- Nieźle, ale nie myśl za dużo, szkodzisz sobie i nam - popatrzył na Coopera i parsknął ironicznie - To psie zabawki, a każdy pies szczeka na odpowiednią melodię. Stopień, nazwisko… jak w stanówce. Oficer Ryman, drużyna Apaczów, buda pod świerkiem przy lesie… a walić. Może po drugiej stronie słucha identyczny idiota i tu przyleci - machnął ręką - Zbieramy się, panie przodem - zachęcająco wskazał reszcie drzwi frontowe, dokładając do tego szeroki uśmiech. Miał zamiar sprawdzić wskazanego przez Yazmin trupa, zanim pójdą dalej. Raz jeszcze spojrzał na plecy żony i zacisnął szczęki, a w jego dłoni pojawiła się broń.
 
__________________
Jak zaczęła się piosenka, tak i będzie na końcu,
Upał na ulicy i plamy na Słońcu.

Hej, hej…
Perun jest offline