Draug oczyściwszy korytarz z oślepionych żołnierzy Faktoriatu nawet nie miał przez chwilę skrupułów, że miał przewagę czy że było to nie fair. Całe życie nie jest fair i warto się do tego przyzwyczaić.
Szybko zorientował się w sytuacji, że CZR-9 nie ma lekko, pilot opancerzonego mecha nie ma zamiaru się szybko poddać podjął błyskawiczna decyzję. Podniósł karabin i spojrzał przez celownik. Dał maksymalne powiększenie, odczekał na idealny moment gdy zobaczy częściowo odsłonięta głowę, żołnierza zajętego walką z droidem i wystrzelił. Nie mógł spudłować.
W tej samej niemalże chwili usłyszeli gdzieś niezbyt nawet daleko serię potężnych wybuchów. Łowca domyślił się, że to musiały być działania dywersyjne Orieka i reszty ekipy. Czyli wszyscy już w okolicy wiedzieli. Nie było sensu dłużej się cackać z dyplomatycznymi i dyskretnymi działaniami.
- Dobra promocja się skończyła. Wpadamy do centrum łączności, podkładamy ładunki i zwijamy się stąd. Straty w ludziach Faktoriatu mnie już nie interesują. No chyba, że bez wątpliwości zidentyfikujecie tego oficera Eranda to jego ogłuszyć i pojmać. Reszta lepiej niech nie staje nam na drodze. - Rzucił Draug do towarzyszy na kanale ogólnym ruszając w kierunku rozerwanych wrót wejściowych.