WÄ…tek: [D&D 5e] "Cryovain"
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2020, 16:47   #42
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Wcześniej w ciągu dnia

- Kradzież? Ja? Skądże znowu?! Po prostu chcę pomóc i zarobić na podróż! Rozglądam się, bo jeżeli duch się pojawi to warto wiedzieć gdzie może uciec lub przeniknąć! Proszę pamiętać Panie, Gallio że obiecaliście mi list polecający za pomoc ze strażnikami. - Przypomniał z fałszywym uśmiechem, bo krajan wykrył jego zamiary, choć akurat na notatki nie ostrzył sobie zębów ani Mistrzyni nie byłaby tym zainteresowana ani nie da się nikomu łatwo sprzedać.

Zresztą nie interesowało go ślęczenie nad książkami moc magiczna czy artefakty owszem, ale całe to ślęczenie nad tajemniczymi notatkami byłoby zupełnie nie w jego stylu... Ostrzeżenie jednak sprawiło, że nie połasił się na nic z kuchni, choć nie miał nawet rondla kusiło go coś podebrać, ale wolał nie ryzykować konfliktu z magiem.

Zabrał jednak wysuszone truchło diablika "Mistrz" Bartolemus miał coś takiego w swoim laboratorium Agnis czyścił ów eksponat z kurzu miał, więc nadzieje, że uda mu się wypchać a potem sprzedać w jakimś większym mieście? Może starczy mu na jakieś śpiwór albo lepsze ubranie?

Swoją drogą ciekawa taka suszka wychodzi na to, że faktycznie część tych opowieści musi być prawdziwa wygląda na to, że więził to jakieś stwory i wysysał z nich magię, co zdawało się dość znajome...

Miał nadzieje, że każdy, kto tego spróbuje skończy podobnie do Thalivara nie miał nic przeciwko wykorzystywaniu cudzej słabości, ale więzienie czy upokarzanie sług było głupstwem oraz proszeniem się o zemstę niezależnie od tego jak bardzo się było potężnym.

W nocy

Zwykle bywał czujny i uważny na każde szurnięcie czy stukot drzwi nie docenił jednak jak bardzo zmęczyło go wczorajsze wiosłowanie, dzisiejsza bieganina oraz szalone emocje. Po raz pierwszy w życiu czuł się w miarę bezpiecznie, co w obcej krainie i magicznej wieży gdzie podobno straszy wydawało się szczególnie nie na miejscu byłoby może śmieszne gdyby nie było tak tragiczne.

Nerwy, które do tej pory trzymały go w jednym kawałku i pozwoliły przetrwać zaczynały puszczać jeden po drugim zaskoczyło go, że tak łatwo odpływał w sen miał ochotę zignorować hałasy czy wiatr obrócić się na drugi bok, aby smacznie zasnąć, lecz powstrzymał się!

Ugryzł wewnętrzną stronę policzka i klepnął się kilka razy po twarzy Leilon nie obchodziło go zupełnie! Niech wszystkie stwory sfer rozerwą tą mieścinie na strzępy a rzekomy duch Thalivara hula w jego ruinach Agnisa by to nie obeszło!

Lecz Mistrzyni! Wydała mu rozkaz i jeżeli nie zrobi czegoś, aby udowodnić swoją przydatność odbierze mu jego dary albo coś jeszcze gorszego!

Wstał postanowił zerknąć na ten kołowrót smagany wiatrem i hałas na dole sprawdzi, kto też może rozwierać drzwi i szurać o mur o tej porze? Może komuś nie podoba się pomysł postawienia tu Strażnicy? Jakiś zbój korzysta z prostej magii iluzyjne żeby udawać ducha i odstraszyć robotników?

Nie ujdzie mu to na sucho, bo wścibski An'nar już jest na jego tropie!

Zerknie też przy okazji na zniszczony glif na podwale, który pokazywał mu mag może to on przyciąga ducha? Może gdyby spróbował go naprawić coś by zmieniło się na lepsze?

Jeżeli nic nie znajdzie to chyba spróbuje popływać w nocy szukając potwora albo przejdzie się na bagna w podobnym celu potrzebował jakieś pośledniejszej duszy którą mógłby ofiarować Mistrzyni nim odnajdzie tą właściwą!
 
Brilchan jest offline