Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2020, 21:11   #36
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Walka poszła szybko, jednak Akial nie mógł być zadowolony. Jego ataki były szybkie, zbyt szybkie dla powolnych, ożywionych magią ciał, jednak rany okazały się zbyt płytkie. Tak przynajmniej ocenił sytuację, gdy serce uspokoiło się, adrenalina przestała zagłuszać wszystko, a podniecenie walką powoli opuszczało ciało. Wyczyścił pazury w czasie, gdy Traivyr rzucił się na przeszukiwanie wozu.
- Obrzydliwe – wykrzywił się wystawiając język, gdy wyciągnął kawałek ciała spod pazura.
Otrzepał się i rozejrzał po okolicy. Mihael potwierdził, że nic ciekawego dalej nie było, a on zdołał rzucić okiem na niesamowitą statuę lodową.
- Niesamowite, jakie realistyczne. – rzucił do siebie ironicznie, choć na tyle cicho, by nie być usłyszanym przez resztę i wziętym za idiotę.
Okazało się jednak, że jedynym znaleziskiem wartym uwagi była szkatułka wyłuskana z wozu przez Traivyra. Akial skrzywił się przysłuchując tanim tekstom zaklinacza, a stojąc z tyłu pozwolił sobie nawet na udawany odruch wymiotny.
- Kłaczek – uśmiechnął się puszczając oczko do stojącego obok półorka.
- A dasz radę wysłać wiadomość z powrotem do wioski? Wypadałoby poinformować ludzi, żeby przyszli tu i pochowali te biedne dziewczyny i ich ochroniarzy. Nie chcemy przecież, by te zbezczeszczone ciała nawiedzały wasze rodziny? – zapytał nieco retorycznie. Nie spodziewał się bowiem, by ktoś przygotował taki czar. Chociaż może Astrid? W końcu jako druid, może mogłaby wysłać posłańca do wsi? Zaklinacz zaprzeczył.
Akial zaproponował, by przed wyruszeniem zebrać ciała i poświęcić lub pobłogosławić. Może to pozwoli duszom opuścić ten świat nie czyniąc w nim już więcej szkód. Tak to przynajmniej działało na Korotos.

Gdy opuścili wozy pogoda zrobiła się jeszcze gorsza. Akial założył gogle ciesząc się w duchu, że Mihael podpowiedział mu ten niesamowity przedmiot, bowiem mógł nie martwić się o lecący do oczu śnieg. W ogóle ten śnieg to wcale nie był taki świetny. Było zimno na które jego futro nie było przygotowane, chociaż i tak był w lepszej sytuacji niż reszta. Grube zimowe ciuchy pomagały w utrzymaniu ciepła, jednak ten puch… Rakiety może i nie były takim złym pomysłem, ale Akial był pewien, że jak się oswoi z tym dziwnym zjawiskiem, będzie w stanie poradzić sobie z problemami jakie stwarza. Tak, odrobina przyzwyczajenia i ćwiczeń na pewno wystarczy.
Rozmyślania przerwało niesamowite znalezisko. Skrzynia! I to na pewno porzucona przez uciekinierów. Akial przyjrzał się czujnie okolicy, czy nie znajdzie tu żadnej pułapki? Z drugiej strony minęły dni od ataku, kto czekałby tyle na pościg, który mógłby nigdy nie nastąpić? Nie, raczej nie było tu zasadzki. Pułapka być może, ale nie zasadzka.
Drużyna zdawała się nie mieć odpowiednich umiejętności ani tym bardziej motywacji do zbadania skrzyni. Co innego kotoczłek. On czuł to całym sobą. Lubił tę adrenalinę towarzyszącą niebezpieczeństwu. Tak było, gdy szukał nieumarłych w dżunglach Korotos, tak jest przy szukaniu i rozbrajaniu pułapek.
- No dalej Astrid, gdzie twoja żyłka poszukiwacza przygód? – zaczepił dziewczynę, gdy ta zaproponowała pozostawienie skrzynki. - Oni mają co najmniej jeden dzień przewagi, kilkanaście minut nas nie zbawi.
Przyjrzał się skrzyni odsuwając nieco śnieg. Kłódka była zamknięta, a wieko nie zdradzało żadnych ukrytych mechanizmów. Wyciągnął z sań zestaw wytrychów i bez problemu poradził sobie z prostym w gruncie rzeczy zamkiem. Skrzynia stała przed nimi otworem… i nie był to ten otwór, który Akial lubił najbardziej. Ziało tu pustką porównywalną z chłodem panującym wokół nich. Sprawdził jeszcze czy nie był drugiego dna lub ukrytej skrytki w wieku.
Zamknął skrzynię, założył kłódkę i zamknął ją z powrotem, tak jak było.
- Ruszajmy dalej. Nic tu nie ma. –
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 20-06-2020 o 21:13.
psionik jest offline