Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2020, 09:22   #40
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Pomysł z odciągnięciem skrzyni z bezpiecznej odległości okazał się trafiony w stu procentach. Większa cześć siły włożonej w ruszenie jej z miejsca i tak leżała po stroni potężnego półorka jedna starał się nie dać Mihaelowi odczuć, że równie dobrze mógłby to zrobić sam i to bez większego wysiłku.
Mogli tylko patrzeć jak wielki i najeżony gwoździami bal przelatuje dokładnie nad miejscem gdzie stała skrzynia. Swoją drogą Draugdin zastanowił się tylko na faktem po co i na co komu tak skomplikowana pułapka w środku pogrążonego w pogarszających się co raz bardziej warunkach pogodowych opustoszonego lasu.

Tym bardziej dziwne było zastawianie pułapki nad pustą skrzynią zostawiając cały łup, który prawdopodobnie się w niej znajdował dosłownie, o kilka kroków dalej przysypany warstwą śniegu. Jakie to było przewrotnie złe i okrutne. Cel trafiony balem z kolcami z przetrąconym kręgosłupem pada nosem praktycznie w stos łupów dostrzegając je gasnącymi oczami tuż przed śmiercią. Bardzo specyficznie okrutne poczucie humoru.
Żeby to jeszcze były jakie wielkie skarby? Raptem kilka sztuk broni i zbroi. Chociaż sztylet by chętnie przytulił, gdyż nawet na pierwszy rzut oka widać było, że musiał być mistrzowskiej roboty. Na pewno lepszy od tego co sam posiadał. Niestety Traivyr go ubiegł. No cóż przecież nie wyrwie mu rąk ze stawów za jeden sztylet. Taki orkowy żart - uśmiechał się do własnych myśli. Postanowił zabrać bełty, a przynajmniej tyle ile ich zostanie. Bełtów nigdy nie za dużo.

Ruszyli dalej. Było coraz zimniej i widoczność pogarszała się z każdą chwilą. Sypał śnieg utrudniając rozpoznanie i usypiając czujność. Dosłownie jakby weszli w sam środek zimy stulecia. Tyle tylko, że pół dnia temu byli wcale nie tak daleko stąd tam gdzie było jeszcze środek lata. Przynajmniej kalendarzowo.
Marsz był uciążliwy nie tylko ze względu na zimno i słabą widoczność. Padający nieustannie świeży, puszysty śnieg bardzo mocno utrudniał poruszanie się nawet przy pomocy przeznaczony do tego rakiet śnieżnych. Półork nie wyobrażał sobie walki w tych warunkach. Chyba, że jedynie dystansową, gdyż poruszanie się było mocno utrudnione, a co dopiero robienie uników czy wypadów podczas walki wręcz.

Zgłaszając się do tego zadania zakładał, że łatwe nie będzie. Pozostali prawdopodobnie też. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, aż tak trudnych warunków tak szybko. Natomiast to, że nikt jeszcze nie zrezygnował lub nie zaproponował powrotu czy odpoczynku świadczyło dobrze o determinacji drużyny.
Z zamyślenia wyrwał go błyskawiczny i niespodziany ruch. Na nic więcej nie miał jednak czasu. Coś co przypominało na pierwszy rzut oka połączeniem łba smoka z ciałem olbrzymiego węża poderwało się z ukrycia pod warstwą białego puchu i zaatakowało go z przerażającą szybkością.
Draugdin poczuł potężny cios w ramię i poczuł ostre pazury rozrywające ubranie i ciało, by ułamek sekundy później poczuć ugryzienie w lewą nogę. Stwór nie próżnował. Na wzór zachowania węży błyskawicznie oplótł półorka kilkoma zwojami swojego długiego ciała i zaczął zaciskać go w stalowym uścisku. Draugdin był bardzo silny ale mięśnie tego stwora, którego nie rozpoznawał były chyba z żelaza. Próba oporu była praktycznie bezcelowa jednak kapłan bitewny nigdy się nie poddawał. Niestety jedyne co mógł teraz zrobić to napiąć wszystkie swoje mięśnie do granic możliwości. Może nawet nie tyle po to, żeby utrudnić stworowi zmiażdżenie go, gdyż oceniając siłę jego mięśni to było jedynie kwestią sekund, lecz chociażby po to by dać czas na reakcję towarzyszom.
W tym przypadku te kilkanaście sekund mogło się okazać kluczowe.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.

Ostatnio edytowane przez Draugdin : 23-06-2020 o 10:19.
Draugdin jest offline