Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2020, 12:35   #59
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Sheva chciała na moment zaprzeczyć gdy padło stwierdzenie “i nie chcą nagrody”
Jakoś tak sama próba włożenia takich słów do jej ust spotkała się z obronną reakcją jej ciała. Stwierdziła w duchu, że wróci do tej rozmowy jutro gdy już będą oglądać zwłoki Księżnej.

Zapędziła się w myślach. Przecież żadnych zwłok nie będzie. Chyba, że na zamku, więc nie trzeba będzie daleko szukać. Ale wtedy Sheva raczej nie będzie kandydatką do nagrody za bohaterską obronę królestwa. Kiwała więc głową obserwując uważnie koronę. Mag kontroluje Króla Śniegu? Wszystko to było zastanawiające i znów, niezmiennie prowadziło ich do postaci Maga.

Ruszyli do komnat przygotowanych na ich przybycie. Czy przytłoczył ją luksus? Nie. Luksusu nie mogło być “zbyt dużo”. Prawdę powiedziawszy spodziewała się więcej. Gdy Księżna wsunęła się do jej pokoju i wyraziła niezadowolenie półelfka jedynie się uśmiechnęła.

- Widzisz? Opłaciło się mi zaufać - gladiatorka mówiła z uśmiechem zdejmując pas z bronią i rozwiązując pancerz podbity futrem. Był świetny w Mulmaster. Był świetny w chłodnym lesie. Teraz za to był zdecydowanie za ciężki i zbyt gorący.

- Poczekaj chwilę. Udajemy zmęczonych. Odpoczniemy chwilę, żeby uspokoić czujność twoich merdajacych ogonami funfli. A potem skoczymy się rozejrzeć. Powiedz mi, czujesz tego swojego śpiącego królewicza?
- Hrrrm… Tak. Świerzbi mnie futro na grzbiecie. Jest blisko, gdzieś w zamku - po tych słowach Księżna zmieniła się w swoją bardziej ludzka formę i zacząła się drapać po grzbiecie zostawiając masę futra dookoła.
Sheva westchneła ciężko.
- Dobrze. Zaraz ruszymy go szukać. Nie chcesz się… odświeżyć? - Półelfce coś podpowiadało, że proces ten polegałby na siadzie w rozkroku i wylizaniu się tu i ówdzie w dużo większym stopniu niż na ciepłej kąpieli.
- W każdym razie głupio byłoby gdyby ktoś tu wlazł i zobaczył cię w tej formie. Może mogłabyś się gdzieś położyć?
Sheva zerkneła na ciało Księżnej w poszukiwaniu śladów po oparzeniach.
- Widzisz, nie na każdym rany goją się jak na psie.
Stała naprzeciw bestii bez broni za to ze śladami szponów na ciele, które teraz otaczała siniejąca skóra.
- Oczywiście, że nie. Tylko na psach - Księżna zrobiła minę jakby to była oczywista oczywistość. - Póki co twoje gadanie działa więc się zaraz zmienię. Łatwiej się podrapać.
Faktycznie po niedługiej chwili bestia znów stała w wilczej formie. Podeszła do Shevy i liznęła ją w zraniony bok.
- Masz smaczną krew.
Półelfka pogłaskała wilkołaczkę. Ów komplement wywołał dreszcz, ale za daleko zaszły, żeby gladiatorka teraz dała się wyprowadzić z równowagi.

Szybko umyła się i rozłożyła wygodnie przeglądając notatki wciśnięte jej przez Itona jeszcze w lesie.

***
W końcu minęło już dość czasu, żeby półelfka stwierdziła, że mogą wyjść.

Przed wyjściem z komnaty Sheva na moment uklękła i wykonała na dywanie szereg niezrozumaiłych symboli i wyszeptała pod nosem słowa zaklęcia starszego niż rasa elfów w języku w jakim żaden człowiek nigdy nie powinien mówić.

Po wszystkim wstała, poprawiła łańcuch na przedramieniu i ruszyła zwiedzać zamek.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 24-06-2020 o 12:38.
Mi Raaz jest offline