Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2020, 16:48   #280
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Tak jak przypuszczał Amos nie czekał ani na plan walki, ani na chwilę odpoczynku, ani czy ktoś mu będzie towarzyszył. Z szałem w oczach i mieczem w dłoniach rzucił się bezpośrednio na drzewo atakując je z furią.
Draugdin czekał dokładnie pięć uderzeń serca i ruszył za barbarzyńcą starając się przez cały czas być z tej samej jego strony i poza zasięgiem jego miecza. Jedno spojrzenie wystarczyło mu, żeby zauważyć, że Amos swój atak skupił na złych i pełnych okrucieństwa oczach zmutowanego drzewa. Dobry plan pomyślał zajmując się odcinaniem gałęzi unikając ognistych płomieni, które coraz mocniej obejmowały wampiryczne drzewo swoimi jęzorami.

Długo nie trzeba było czekać, żeby drzewo padło martwe. O ile można tak to ująć. W każdym razie wysiłki obu wojowników wspomaganych czarami spowodowało, że drzewo emanować złowieszczą magią i było teraz jedynie porąbanym i płonącym drzewem. Po prostu drzewem.

Wojownik obejrzał na spokojnie swoje miecze. W końcu nie był odpowiedni oręż do rąbania drewna. Wyniki oględzin były zadowalające. Ostrza mieczy nie ucierpiały to znaczy nie uległy wyszczerbieniu czy stępieniu. Jedynie w wielu miejscach oblepione były świeżą żywicą. Pomyślał tylko, że trochę czasu zajmie mu wyczyszczenie tego i doprowadzenie ostrzy do czystości. Wiedział jednak, że to ważne gdyż to były główne narzędzie pomagające mu przeżyć i należało o nie dbać.

Gdy tylko wampiryczne drzewo zakończyło żywot coś jakby czar złej woli pękł bezgłośnie i nagle wszystko powoli zaczęło wracać do normalności. Poczynając od zmutowanych roślin, które nagle skurczyły się i zwiędły po Sharwyn i Bradford którzy wrócili do swoich normalnych form i jakby ocknęli się z głębokiego snu lub hipnozy. Draugdin pomyślał sobie, że prawdopodobnie będzie to bardzo twarde i nieprzyjemnie przebudzenie, jednak zanim zdążył zareagować Bran już pospieszył z rozmową.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline