Pokoik był za blisko dziury by stanowić dobra kryjówkę, po za tym przesłuchanie jeńca, ze strażnikami pod bokiem także było problematyczne. Wyjrzał na korytarz i ruszył korytarzami dalej. Szukał jakiegoś pomieszczenia gospodarczego, gdzie by mógł ocucić i przesłuchać strażnika.
No chyba, że dziwnym trafem odnajdzie więźnia... ale to było by zbyt łatwe. Z cała pewnością przyjdzie mu zwiedzić jeszcze sporą część budynku... o ile ta nie zawali się w tym czasie.