- No to mój post jest :> Postanowiłem dłużej nie czekać. Mam nadzieję, że Vi nie będzie miała żalu. Co do terminu na tą turę
do cz. 07.09. Mnie się szykuje powrót do roboty ale czy/jak wpłynie to na moje forumowanie to jeszcze nie wiem. Uprzedzam na wszelki wypadek.
Stan Zdrowia:
ag.ter Noémie Faucher 5/10; -1; s.poważny; dym -1; zmęczenie 0; (1 autosuk)
st.ag George Woods 3/10; -2; s.ciężki; dym -1; zmęczenie 0;
mł.ag Birgit Schrötter 3/10; -2; s.ciężki; dym -1; zmęczenie 0;
@Wszyscy
- W w tej turze akcja w większości to czekanie na lotnisku. Praktycznie cały wieczór w Northolt od ok 20-ej do ok 1 w nocy to czekanie. Potem jest lot do Francji co trwa ok godziny. I pod sam koniec krótka walka z obcym samolotem i awaryjne lądowanie parę chwil potem.
- Jeśli chodzi o dane o obu kapralach to prawie ich nie ma. Właściwie jest tylko nazwisko i stopień oraz opis obrażeń. Kartoteki belgijskich żołnierzy są pewnie w Belgii a niemieckich w Niemczech. Więc raczej nie tak łatwo zdobyć o nich jakieś dane poza tym co na miejscu.
- Co do czekania na lotnisku to zostawiam Wam ten czas do dyspozycji. Generalnie klimat czekania na lotnisku
- Sam lot trwał ok 1 h. I przez większość lotu był dość monotonny. Samolot to bombowiec Vickers Wellington w transportowej wersji. W centrum kadłuba jest miejsce dla 18 pasażerów więc dla paru osób jest aż za wiele miejsca.
- Tak poglądowo to tak wygląda ten samolow w bombowej wersji:
- Pod koniec posta była krótka walka z obcym samolotem który zaatakował bombowiec. Ostatecznie załodze udało się go zgubić w chmurach ale ostrzał mocno pokiereszował Wellingtona. W tym rozwalił jeden z silników. W efekcie pilot postanowił awaryjnie lądować ledwo się okazało, że jest nad stałym lądem.
- Awaryjne lądowanie udało się częściowo. W sensie, że wszyscy oberwali przy kraksie no ale ktoś jednak to przeżył. Kto jak mocno oberwał to macie na dole posta w opisie mechy. Losowa sprawa, częściowo od tego kto gdzie był w momencie zderzenia. Im bliżej dziobu tym większa szansa na większe szkody.
strzelec dziobowy 5+6=11 dmg; 10-11=0/10 > s: KIA
pilot 4+2=6 dmg; 10-6=4/10 > s: ciężki (-2)
nawigator 4+2=6 dmg; 10-6=4/10 > s: ciężki (-2)
radiowiec 4+6=10 dmg; 10-10=0/10 > s: KIA
Noemie 3+2=5 dmg; 10-5=5/10 > s: poważny (-1)
George 3+4=7 dmg; 10-7=3/10 > s: ciężki (-2)
Birgit 3+4=7 dmg; 10-7=3/10 > s: ciężki (-2)
strzelec ogonowy 2+5=7 dmg; 5-7=0/10 > s:KIA
- Moment na koniec posta to tuż po kraksie. Wszyscy są jeszcze na swoich miejscach, zdają sobie sprawę, że jest dym, coś się pali, że oberwali no i raczej nie jest wskazane pozostać na miejscu. Wszyscy mają na sobie to co mieli, jak ktoś coś miał w rękach to to gdzieś poleciało podczas kraksy.
- Ze swoich miejsc w ładowni pasażerowie nie widzą reszty załogi. Częściowo przez dym a częściowo przez ciemności i drzwi.
- Kiedy/czy samolot stanie w płomieniach to kostkowa sprawa. Będę na to kulał.
- Co do wyjścia z samolotu to są drzwi za skrzydłami samolotu i dla pasażerów to jest najbliższe wyjście. Nim zresztą łądowali się na pokład.
- Nie wiem jaka jest ostateczna decyzja co do tego czy bierzecie kogoś ze sobą czy nie. Jak bierzecie do sprecyzyjcie kogo i ten ktoś też będzie miał rzut na obrażenia od kraksy czyli 3+k6 dmg.
---
- No i tyle z mojej strony na tą turę
Jak coś nie jest jasne no to piszcie śmiało.