Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2020, 08:15   #1091
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 61 - 1940.V.27; pn; późna noc; francuskie wybrzeże

- No to mój post jest :> Postanowiłem dłużej nie czekać. Mam nadzieję, że Vi nie będzie miała żalu. Co do terminu na tą turę do cz. 07.09. Mnie się szykuje powrót do roboty ale czy/jak wpłynie to na moje forumowanie to jeszcze nie wiem. Uprzedzam na wszelki wypadek.


Stan Zdrowia:

ag.ter Noémie Faucher 5/10; -1; s.poważny; dym -1; zmęczenie 0; (1 autosuk)

st.ag George Woods 3/10; -2; s.ciężki; dym -1; zmęczenie 0;

mł.ag Birgit Schrötter 3/10; -2; s.ciężki; dym -1; zmęczenie 0;




@Wszyscy



- W w tej turze akcja w większości to czekanie na lotnisku. Praktycznie cały wieczór w Northolt od ok 20-ej do ok 1 w nocy to czekanie. Potem jest lot do Francji co trwa ok godziny. I pod sam koniec krótka walka z obcym samolotem i awaryjne lądowanie parę chwil potem.

- Jeśli chodzi o dane o obu kapralach to prawie ich nie ma. Właściwie jest tylko nazwisko i stopień oraz opis obrażeń. Kartoteki belgijskich żołnierzy są pewnie w Belgii a niemieckich w Niemczech. Więc raczej nie tak łatwo zdobyć o nich jakieś dane poza tym co na miejscu.

- Co do czekania na lotnisku to zostawiam Wam ten czas do dyspozycji. Generalnie klimat czekania na lotnisku

- Sam lot trwał ok 1 h. I przez większość lotu był dość monotonny. Samolot to bombowiec Vickers Wellington w transportowej wersji. W centrum kadłuba jest miejsce dla 18 pasażerów więc dla paru osób jest aż za wiele miejsca.

- Tak poglądowo to tak wygląda ten samolow w bombowej wersji:




- Pod koniec posta była krótka walka z obcym samolotem który zaatakował bombowiec. Ostatecznie załodze udało się go zgubić w chmurach ale ostrzał mocno pokiereszował Wellingtona. W tym rozwalił jeden z silników. W efekcie pilot postanowił awaryjnie lądować ledwo się okazało, że jest nad stałym lądem.

- Awaryjne lądowanie udało się częściowo. W sensie, że wszyscy oberwali przy kraksie no ale ktoś jednak to przeżył. Kto jak mocno oberwał to macie na dole posta w opisie mechy. Losowa sprawa, częściowo od tego kto gdzie był w momencie zderzenia. Im bliżej dziobu tym większa szansa na większe szkody.


strzelec dziobowy 5+6=11 dmg; 10-11=0/10 > s: KIA
pilot 4+2=6 dmg; 10-6=4/10 > s: ciężki (-2)
nawigator 4+2=6 dmg; 10-6=4/10 > s: ciężki (-2)
radiowiec 4+6=10 dmg; 10-10=0/10 > s: KIA
Noemie 3+2=5 dmg; 10-5=5/10 > s: poważny (-1)
George 3+4=7 dmg; 10-7=3/10 > s: ciężki (-2)
Birgit 3+4=7 dmg; 10-7=3/10 > s: ciężki (-2)
strzelec ogonowy 2+5=7 dmg; 5-7=0/10 > s:KIA


- Moment na koniec posta to tuż po kraksie. Wszyscy są jeszcze na swoich miejscach, zdają sobie sprawę, że jest dym, coś się pali, że oberwali no i raczej nie jest wskazane pozostać na miejscu. Wszyscy mają na sobie to co mieli, jak ktoś coś miał w rękach to to gdzieś poleciało podczas kraksy.

- Ze swoich miejsc w ładowni pasażerowie nie widzą reszty załogi. Częściowo przez dym a częściowo przez ciemności i drzwi.

- Kiedy/czy samolot stanie w płomieniach to kostkowa sprawa. Będę na to kulał.

- Co do wyjścia z samolotu to są drzwi za skrzydłami samolotu i dla pasażerów to jest najbliższe wyjście. Nim zresztą łądowali się na pokład.

- Nie wiem jaka jest ostateczna decyzja co do tego czy bierzecie kogoś ze sobą czy nie. Jak bierzecie do sprecyzyjcie kogo i ten ktoś też będzie miał rzut na obrażenia od kraksy czyli 3+k6 dmg.


---


- No i tyle z mojej strony na tą turę Jak coś nie jest jasne no to piszcie śmiało.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline