Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2020, 12:50   #52
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Drużyna zwarta i gotowa ruszyła w końcu w drogę.
Co prawda jeśli chodzi o zwartość, to Draugdin miał co do tego dość poważne wątpliwości, ale i tak wszystko miało się okazać w praniu. Czyli podczas pierwszej poważnej przeszkody.
W zasadzie miał zamiar porozmawiać na temat nowych towarzyszy z Mileną, ale rzeczą jasną było, iż trzeba to zrobić w cztery oczy, bez ciekawskich uszu dokoła. A to znaczyło, że muszą poczekać - na przykład do pierwszego noclegu. Elfka potowarzyszy mu podczas warty, albo wybiorą się na romantyczny niby spacer. Niech sobie tamta dwójka myśli, że smokowiec ma ochotę dobrać się do tego, co elfka ma pod spódnicą.
Myśleć każdemu wolno.

Przy stanowisku kramarza Draugdin nawet by się nie zatrzymał, gdyby nie głupoty, jakie rzucał na prawo i lewo młody gnom.
Smokowiec był przekonany, że Teofil sam wyprodukował wszystkie swoje "cudowne" specyfiki, a to, czego nie wyprodukował, po prostu znalazł podczas licznych wędrówek.
- Może tak zabierzemy go z sobą, wysmarujemy go tym cudownym specyfikiem, a potem puścimy nago w śnieg i mróz? - zwrócił się do pozostałych członków drużyny. - Możemy też podziurawić go w paru miejscach i sprawdzić działanie jednej z jego miksturek, co to zmarłego postawią na nogi?
 
Kerm jest offline