Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2005, 15:16   #43
Nassair
 
Nassair's Avatar
 
Reputacja: 1 Nassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwu
No tak jeśli chodzi o grę w "realu", znaczy siedzimy razem w jednym, dwóch pomieszczeniach z kartami i ołówkami w rękach, to GM musi potrafić utrzymać odpowiednie proporcje pomiędzy mechaniką, a opowieścią. Osobiście uważam że proporcje, w zależności od Gm’ów i PC’ów, skrajnie wyglądają tak: mechanika 80% - 20% opowieść aż do mechanika 30% - 70% opowieść. Popadanie w którąkolwiek ze skrajności może mieć opłakane skutki tak dla GM’a jak i PC’ów, chyba że ten pierwszy jest naprawdę fenomenalny (ja takiego jeszcze nie spotkałem a w RPG siedzę już od kilku chwil, podobno Garnek jest fenomenalnym opowiadaczem, nie poznałem go osobiście, ale słyszałem o nim wiele dobrego). Ja skłaniam się bardziej do 30-70 w stronę opowieści, zawsze coś tam rzucam za zasłonka GM’a, a mówię i tak swoje, mołst important aby gracze (a może Panowie Szlachta) się bawili na całego. Mechaniki używam właśnie do tego aby gracze byli pewni że co sesje świat nie wywraca się do góry nogami, a dzięki temu oni mi bardziej ufają kiedy opowiadam.

Co do mechaniki przedstawionej przez Wać Pana Hood’a jest świetna w swej prostacie, bo jak tu turlać na forum w takim WoD czy KC. Do rzutu k20 przydało by się jeszcze tylko dodać wartość umiejętności, bo światowej sławy bard raczej nie daje dupy, no chyba że się upił czy cos w tym stylu, a to już modyfikator ujemny i wszystko gra.

Brałem udział kiedyś w walkach gladiatorów na jakimś chacie RPG. Wiem że były walki w NS oraz KC. Walki odbywały się z pełną mechaniką, wartość kostki (np. k100) wpisywało się w okienku tekstowym, o w ogólnym pokazywała się już wartość tego rzutu. Walczyły dwie osoby + GM który nadzorował i porównywał rzuty, opisywał co z nich wynikło, liczył obrażenia i wyparowania i całą resztę. Byli też oczywiście widzowie, ale tym podczas walki nie wolno się było odzywać. Muszę przyznać że wtedy ten GM (był ot Karax, niektórzy go pewnie znają) robił fajną otoczkę fabularną, grało się naprawdę fajnie.

Co do wcześniejszego goblina i jego statystyk to świetnie było to rozwiązane w WFRP, gdzie każdy NPC (no oczywiście nie wszyscy) mógł się abgrejdnąć na bohatera i większego bohatera i miał dodatkowe rozwoje. Taki bohater gobasów spokojnie dowalił orkowi ale jak trafił na orczego herosa to... no i tak dalej.


Ps.
Napisze tu bo nie będę dwóch średnio znaczących postów.
Co do KC i sesji to chętnie mógłbym nawet poprowadzić ale to dopiero gdzieś pod koniec wakacji, jak wyjadę w tym tygodniu to nie wiem dokładnie kiedy powrócę.
Co do Dzikich Pól to z chęcią bym zagrał, ale taka sama historia jak wyżej, koniec wakacji.


Pozdrowienia.


8)
 
__________________
And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom.
Nassair jest offline