Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2020, 00:04   #48
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Agnis zaczął myśleć logicznie o tym zagadkowym zdarzeniu:

1. Jest w dziwnym miejscu.

2. Nic nie pamięta z tego jak się tu dostał, więc ktoś rzucił jakąś magię. Jedyną osobą w okolicy, która mogłaby mieć podobne zdolności był mag, który dzielił z nim kolor skóry. Dlaczego jednak miałby to zrobić? Czyżby Agnis zobaczył coś, czego nie powinien? A nawet jakby zobaczył, kto uwierzy słowu przybłędy znikąd przeciwko komuś, kto zarządza wielką magią i tutejszym wojskiem? Po co miałby bawić w wymazywanie pamięci, jeżeli mógłby go po prostu zabić albo przepędzić?

3. Czuje, że zużył zaklęcie przyspieszające jego ruchy, którego działania właśnie mijało użyłby go tylko w dwóch przypadkach, aby uciec lub żeby zwiększyć odległość między nim a wrogiem taktyka walki, jaką opracował na korzystanie z darów Mistrzyni polegała na zwiększeniu odległości między nim samym a wrogiem, po czym, raził przeciwnika z bezpiecznej odległości. Jeżeli przyszło mu z kimś walczyć w ciasnych komnatach z pewnością rzuciłby zaklęcie i wycofał się może to wtedy właśnie przeciwnik obawiając się, że ucieknie namieszał mu w pamięci?

4. Wie, że użył wody święconej, bo wciąż ściskał w lewej ręce pustą po niej butelkę planował jej użyć na duchu, więc skoro jest pusta znaczy się, że spotkał ducha. Czy duchy mają możliwość odbierania pamięci? Nie był pewien.

Wszedł do pomieszczenia wszędzie był kurz, dopiero teraz zauważył, że jego plecy również są nim pokryte, więc musiał tu być i z jakiegoś powodu tarzać się po ziemi. Na podwale widział ślad po swoim magicznym promieniu, czyli z kimś walczył i nie trafił, następnie uciekł turlając się po kurzu a wróg zamiast go gonić zdecydował się wymazać mu pamięć. Spojrzał się na maga, który... Spał? TAK on spał! Co było dziwne szczególnie, że jego twarz była mokra?

Pewnie na nim użył wody święconej zrobiłby to jedynie gdyby Gallio został opętany przez ducha lub okazał się demonem, który chciał go zabić za odkrycie tej tajemnicy bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem było to o duchu, bo szukał tutaj ducha miał walczyć z duchem a ze złym przybyszem to by się dogadał a zresztą jak już wcześniej stwierdził Elibro nie miałby powodów żeby zwalczać Agnisa w tak dziwaczny sposób śpiący nie wydawał się w żaden sposób ranny, co również potwierdzało przypuszczenia młodzieńca, któremu ciężko sobie wyobrazić scenariusz, w którym walczy z najważniejszą osobą w mieście jakimś cudem traci pamięć jednocześnie doprowadzając o Wiele silniejszego od siebie magika do stanu nieprzytomności.

Korzystając z okazji przeszukał kieszenie nieprzytomnego, który zaczął się przebudzać był jednak wyraźnie osłabiony coś tam mamrotał An'nar poklepał go po ramieniu i powiedział - Idźcie spać, upadliście zaraz was zaprowadzę do kapłanki - Osłabiony mag posłuchał go a Agnis mógł zajrzeć do książki, którą znalazł przy śpiącym.

Po raz pierwszy w życiu trzymał w rękach książkę czytać uczył się z płonących liter stawianych przez Mistrzynie pisać uczył się kawałkiem węgla lub palcem po kurzu zmęczony dniami ciężkiej pracy kradł cenne godziny kształcąc umysł nic, więc dziwnego, że ciężko mu było zrozumieć zawartość tego dziennika. Wyrozumiał jednak, że duch jest tu uwięziony i chyba nie bardzo jest szansa się z nim dogadać, bo zdaje się, że nie ma świadomości swego stanu.

Chłopak postanowił, że musi zaprowadzić maga do kapłanki, o której wcześniej wspominali strażnicy.

Spróbował znaleźć drogę wyjścia jednak podobnie jak piszący w dzienniku nie znalazł niczego opuszczenie Galieo na linie groziło, że upuści go i połamie, czego nie mógł zaryzykować nagle przypomniał sobie o skrzypiących bloczkach! Postanowił użyć, aby wydostać stąd nieprzytomnego.

Tuszem napisał sobie na przedramionach "Duch opętał maga/ duch wymazuje pamięć / nie da się go zdobyć / mag uwięziony w pokoju zaprowadź do / kapłanki / sprawdź książkę"

Zapisał też wszystkie wnioski, do których doszedł a które nie zmieściłby się na jego ciele w dzienniku wysuszając mokry tusz za pomocą kuglarstwa.

Gdy wyszedł przez okno ponownie poczuł zagubienie, ale jego własne słowa wypisane na przedramionach uwolniły go od zagrożenia zapętlenia. Udało mu się zorganizować wydostanie Galeo z pokoju a notatki w dzienniku pomogły mu trzymać się planu działania wbrew dziwnemu zaklęciu tej wieży.

Z przewieszonym przez ramie magiem mimo późnej pory zapukał do drzwi świątyni.

Zamierzał wyjaśnić tą dziwaczną sytuacje kapłance i prosić ją o przeprowadzenie egzorcyzmów nad Gallio Elibro.
 
Brilchan jest offline