03-07-2020, 21:59
|
#344 |
| Klasztor w Lucatore, wieczór 1 lipca 2595
Wynalazca zdawał sobie sprawę, że osoby żyjące w podniebnym zamczysku muszą czuć się jak orły nad doliną. Niewidzialne, a widzące wszystko, władcy z góry. Nie spodziewał się tez ciepłego przywitania, wdzięcznym był, że się jakikolwiek głos odezwał, a i szczelina ukazała się pozwalając misję wypełnić. Toteż pośpiesznie wcisną w ów otwór lakowane pismo wykorzystując swą zręczność i spryt.
- Przekażesz zatem pismo jak tylko żałoba dobiegnie końca! Bacz byś wybrał właściwy moment! To pieczęć Montpellier, ufam że spełnisz dobrze zadanie! Zamykaj już otwór!
Wygłosił zdecydowanie Leon Thibaut, walcząc z wyciem wiatru. Skinął na Lodovica i ruszył w dół zbocza, na rozmowę z kuzynem. W głowie rozbrzmiewała mu treść listów choć wydawało się jakby śpiewał ją wiatr. Duszko moja!
Wciąż przebywamy w Lucator i piszę to byś się nie martwiła, bo nie jestem pewien czy dostajecie w Montpellier jakieś o nas wieści. Wraz z kuzynostwem pełnimy dyplomatyczną posługę na chwałę "Wielkiej Franki", w której mogą żyć nasze dzieci.
Kraina w której przebywamy jest wietrzna i inna zupełnie od naszej delty. Dleta jest jak rodząca matka, wybacz ukochana tę dygresję, a okolice Lucator jak surowy ojciec. Choć właśnie ojciec tego ludu odszedł, dlatego tak cenna jest w tym miejscu błogosławiona krew dziedziców naszego Ventricule. Ale kiedy wspomożemy tych ludzi słowem i czynem, kiedy Abdel wysłucha i powie, uściśnie przyjazne dłonie, wrócę do Ciebie ukochana i tej chwili najbardziej wyczekuję, by wziąć Cię w ramiona.
Napalony Leon.
Rozpamiętywał list do żony, po tym przyszła kolej na pismo do surowej wdowy. Kondolencje, a za nimi zaś wyrazy szacunku dla Nevy Benesato śle ambasador Montpellier Abdel Sanglier, za pośrednictwem Leona Thibauta Sanglier, który kreślił na tym papierze.
Pierworodny Ventriculle Montpellier, wraz z siostrą Angeline Lei Sanglier pragnie złożyć jutro po śniadaniu około godziny dziesiątej wizytę w klasztorze na wzgórzu celem wspólnego spotkania i omówienia wzajemnych relacji. Pragnieniem wszystkich byłoby, aby odbyło się to w innych okolicznościach, ale winniśmy brać co daje nam Pan. A On obliczył dla nas taki czas i miejsce, temu się pokornie poddajemy.
Ukłony Leon Thibaut Sanglier.
Kiedy już wrócił Leon z wycieczki zarządził podwójną kolację dla Lodovica i udał się prosto do pokoju mając nadzieje zastać tam kuzyna i przekazać mu jeszcze skrywane tajemnice. |
| |