Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2020, 15:54   #58
giewues
 
Reputacja: 1 giewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputacjęgiewues ma wspaniałą reputację
Po przedarciu się przez laboratorium dotarli go głównych pomieszczeń świątyni. Akolici przygotowali broń i ruszyli do kolejnego starcia. Metzenbaum został z tyłu miał zadanie zabezpieczać ewentualny odwrót. Ruszyli przez wschodnie wejście Prawie zaraz po wejściu tech-adept padł na ziemie oplątany przez prymitywny bolas jednego z wrogów. W akompaniamencie wystrzałów z broni Varna, Flavio kontem oka zauważył jak Perkele rozrywa krępujące go więzy po czym zostaje trafiony wiązką plazmy renegackiego tech-kapłana. Pod schodami przebudziło się monsturm - kolejny malifect z brązu. Zza pleców z głośnym świstem przeleciał pocisk wystrzelony z panzerfausta trafiając abominację zaś dzieła dokończył Plox kładąc paskudztwo serią pocisków z autopistoletu. W głębi korytarza słychać było kroki zbliżających się kolejnych przeciwników.

Kolejna rakieta tym razem wystrzelona przez Perkele i choć chybiła cel o włos trafiając stertę urządzeń zaraz za cele, siła eksplozji dosięgła renegackiego tryba. Bertan oraz Carius również posyłali kolejne pociski w gdy w tym samym czasie Fabio położył dwóch heretyków z ciężkiego stubbera. Heretycki kapłan maszyn maszerował w ich kierunku dzierżąc już w ręku łańcuchowy topór, laserowa smug wystrzelona z dendrytu poważnie zraniła Perkele. Flavio strzelał licząc ilość naboi w magazynku. „Cholera! Że też nie pomyślałem by przeładować” z rozmyślań szybko wyrwał go celny postrzał w ramię, na szczęście pancerz pochłonął znaczną część energii, zaś momentalnie Marion przybyła mu z pomocą odstrzeliwując oprawcę. On sam chwilę potem położył kolejnego.

Krzyki pozostawionego na czatach Firolio zmieszały się z hukiem wystrzałów z pistoletu. -Perkele, ze mną. Reszta, rozwalić serwitory, zabezpieczyć teren- rzuciła Marchand ruszając z pomocą ku Adeptowi. Varn precyzyjnie wycelowaną kulą ze swojej broni i roztrzaskał łeb heretyckiemu kapłanowi, przesądzając tym samym wygraną członków ekspedycji. Raban, harmider, krycie się za osłonami i kolejne parę salw rozprawiły się z pozostałymi wypaczeniami.

Ledwo zdążyli odetchnąć po starciu gdy monotonne wycie syren alarmowych przypomniało wszystkim że jeszcze nie czas na odpoczynek. Przez pospiesznie zreperowane vox-radio nadali sygnały SOS, siostra Marion rozdarła zalakowaną kopertę ukrywaną do tej pory w kieszeni. W środku znajdował się skrawek papieru z ciągiem liczb który Marchand pospiesznie wstukiwała w cyferblat voxu. -Wszyscy wycofać się do hangaru! Wojsko już jest w drodze!.
 

Ostatnio edytowane przez Micas : 04-07-2020 o 18:20. Powód: Korekta by MG.
giewues jest offline