Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2020, 22:47   #60
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację


Czas mijał, zapadła nawet przez moment niezręczna cisza, ale żadna interwencja od strony pozostałych towarzyszy nie nadchodziła. „No i po zabawie...” skwitowała ostatecznie w myślach Lavena, przybierając na moment gorzką minę, wyrażającą pewien zawód i oburzenie. Smokowiec okazał się gołosłowny i nie poszedł jej w sukurs. A przecież nie zamierzała samojeden siłować się z rudym pokurczem. Całkiem inaczej to sobie wyobrażała, zwłaszcza że wolała być stroną pogrywającą, a nie pogrywaną...

W pojedynkę nie chciało się jej również udowadniać Teofilowi szalbierstwa, miała przecież lepsze rzeczy do roboty niż służyć za ostoję moralności. Jon wszelako lepiej się czuł w tych szatach, więc stwierdziła sardonicznie, że niech ma swoje pięć minut. Których pewnie miał zaraz pożałować, bowiem gnomi szachraj okazał się przygotowany na ewentualnych sceptyków i zapewne sięgnąwszy do pierwszej, asekuracyjnie pewnej, partii trefnego towaru, zaprezentował ją tłumowi, demaskując rzekome kłamstwa Wellsa.

W międzyczasie półelfka dumała nad decyzją Draugdina. Azaliż struchlał w obliczu faktów dokonanych, a może po prostu ta wredna Eldarinka namówiła go, by zostawił ją samą z drobnym oszustem i budzącym zażenowanie czarnoksiężnikiem? Brzmiało to dlań dość przekonująco, więc ochoczo przyjęła tę roboczą hipotezę. W międzyczasie obiecując sobie odegrać się na obu chytrusach...

Potem zorientowawszy się, że nadal stoi na widoku, zechciała czym prędzej zdjąć z siebie ewentualne odium wstydu oraz potencjalnie denerwujące spojrzenia prostaczków. W tym celu skorzystała ze skupionej głównie na biednym Wellsie uwagi otumanionych prowincjuszy, po czym sięgnęła po swe „iluzjonistyczne” talenta, aby niezauważalnie wymknąć się ze sceny wydarzeń i zniknąć z oczu tłumu. Jednocześnie w duchu złośliwie życząc powodzenia trefnemu „obrońcy uciśnionych” z szlachetnego rodu.

Pokonawszy parę kroków, szybko wypatrzyła po części odpowiedzialną za jej śladowy blamaż parkę. Na tenże widok zacisnęła gniewnie piąstki i nadęła wargi niczym naburmuszone dziewczę, zgryźliwie przedrzeźniając w myślach ich hipotetyczną rozmowę o dokonanym właśnie „figlu”. Gdy jednak dotarła do nich, przyglądających się całkiem znośnemu kawałkowi sztuki kartograficznej, rozluźniła się i nadstawiła spiczastych uszu coby wyłapać kilka pierwszych słów. Stwierdziwszy, że nie są o niej, odezwała się bez gniewu, choć w rzeczywistości miała ochotę odreagować nieco drzemiącą w niej frustrację. Chętnie zabrałaby jakiemuś smarkowi łakocie albo kopnęła kogoś w zadek.
A tenże punkt wcześniej, przyjaciele? — zapytała grzecznie towarzyszy, przejmując inicjatywę. Podeszła żwawo do mapy i dotknęła smukłym, różanym palcem niewyraźny punkt na rzece, odrobinę na zachód od osady. Przy okazji ledwo zauważając, że dołączył do nich mgnienie oka wcześniej skwaszony Jon — To jakaś dziwna przeprawa? Ogólnie wody się nie lękam, wnosząc po aromatach tej wioski, w przeciwieństwie do tutejszego gminu. Ale! Korzystniej myśleć o czymś bardziej porywającym, nieprawdaż? Więc przejdę od razu do meritum: co, jeśli nie ma tu przejścia ani w ujściu strumienia? Po cóż tedy trudzić się przeprawą wpław? Moglibyśmy, wszakże wynająć łódkę od któregoś z tutejszych rybaków, tako będzie rychlej. Nie nadłożymy drogi. A, i jak widzę po rozkładzie potoków odchodzących od głównego zbiornika, to winniśmy być w stanie dzięki temu dotrzeć do wielu ciekawych miejsc w żwawszym tempie. Jeśli uważacie to za jakąś zgryzotę, to jestem w stanie wynegocjować uczciwą cenę za taką usługę od któregoś z tutejszych prostaczków, wszak jam złotousta i wyznaję się doskonale na sztuce dyplomacji — zakończyła zarozumiale.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 04-07-2020 o 23:27.
Alex Tyler jest offline