Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2020, 22:34   #69
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Mihael był zaskoczony, że magia nie zadziałała. Dotychczasowe eksperymenty wypadaly różnie. Wieśniacy z okolic klasztoru z reguły ulegali, mnisi prawie nigdy. Trudno się dziwić. Każdy z nich ćwiczył swoją wolę i umysł do granic możliwości. Odznaczali się niezwykłą dyscypliną i ponadprzeciętną mądrością. Ciężko było wyobrazić sobie drugie takie miejsce, gdzie było tyłu mądrych ludzi na tak niewielkiej przestrzeni. Nie chodziło tu o taką typowo książkową mądrość. Spora część członków zakonu nie czytała nawet książek dla przyjemności. Za to niemal każdy z nich cechował się ponadprzeciętnym zrozumieniem otaczającego go świata i panujacych w nim zasad. Mistrz Savio, zapytany kiedyś przez Mihaela, czemu Cisi Bracia tak się wyróżniają pod tym względem, wyjaśnił mu to w kilku zdaniach.

" Dziecko najpierw uczy się patrzeć, później słuchać, a dopiero później mówić. Dorośli nigdy nie przechodzą tej ścieżki, a powinni. Za każdym razem, kiedy zauważysz, że mylisz się w swych osadach, przejdź tą ścieżkę od nowa. Nauczył nas tego pewien druid. Ciężko znaleźć grupę, która lepiej rozumie świat niż oni. Możesz uczyć się całe życie i pewnie nigdy nie dorównasz najlepszym z nich.

Nie była to może odpowiedź, jakiej się spodziewał, ale kryła w sobie mądrość, którą odkrył z czasem.

Na prośbę Akiala, pomógł mu przesłuchać Fey. Nie dowiedzieli się może zbyt wiele, ale zdobyli jakieś strzępki, które być może pomogą w przyszłości rozwiązać tę zagadkę. Dyskusja, która się później wywiązała, nie należała do najprzyjemniejszych. Nastapił zgrzyt i zapewne nie będzie łatwo wrócić do poprzednich relacji. O ile mnich był w stanie zrozumieć, że Astrid emocjonalnie reaguje na wzmiankę o zmarłej matce, o tyle reakcja Traivyra mocno go rozczarowala. Zawsze lubił starszego chłopaka. Był jedną z niewielu osób, które nie traktowały go z góry. Wydawał się też być życzliwy i na pewno mądry. Dużo wiedział, dużo się uczył i był ambitny. Początkowe milczenie po uwagach Akiala, Mihael zinterpretował nawet jako oznakę pokory, ale mrugnięcie do Astrid, uznał za kupienie sobie z Kota, który zasadniczo miał rację. Może mógł być mniej dobitny w tym co mówił, ale fakt pozostawał faktem. Traivyr zdradził informacje wrogowi, w dodatku gadającemu jeleniowi, przez którego zachorował chłopak z wioski. O Mihaeleu można było powiedzieć sporo złego. Diabelską natura czasem brała górę, ale mimo wszystko, cechowało go dosyć wysokie poczucie sprawiedliwości, wtrącił się więc w rozmowę.


- Jeleń nie zaatakował nas od razu, nie było powodu, by nie odpowiedzieć na jego pytanie - powiedziała. - Poza tym nie musiał być wcale zły, nawet, jeśli pochodził z tego Irrisen, czy jak tam się ta kraina zwie. Jeśli uważasz, że każdy napotkany na naszej drodze nieznajomy ma złe intencje, to z tobą jest coś nie tak, a nie z nami. Wiem, że świat jest niebezpieczny, ale to nie znaczy, że teraz na każdą spotkaną osobę mam wyskakiwać z włócznią, jak jakiś dzikus. Jeśli tego ode mnie oczekujesz, to muszę cię rozczarować.
- Chwila, chwila. - wtrącił się Akial. - Jakim cudem przeszłaś z nie zdradzania planów do jawnej wrogości? Rodzice powtarzali, żeby nie otwierać drzwi nieznajomym, czy od razu strzelać z kuszy? - zapytał zaciekawiony akcentując odpowiednio słowa. - Jest szerokie spektrum zachowań, które całkowicie pomijasz. Zrobiliście głupio i nie ma co w to brnąć i próbować się tłumaczyć.
- Moja matka nie żyje od dawna, więc wycieczki w stronę rodziców sobie daruj. I mówię to ostatni raz. - mruknęła, od razu zmieniając ton swego głosu na zimny, niepokojący. - Nie mów więcej o moich rodzicach.
Akial westchnął. Zdecydowanie nie spodziewał się takiej reakcji. Ani takich niskich uników.
- Jesteś niesprawiedliwa w swojej ocenie. - odparł z rezygnacją. Nie miał ochoty użerać się z kimś, kto nie był skłonny do rozmowy. - Czepianie się słówek i atakowanie mnie to tylko uniki od meritum. - kotoczłek był naprawdę zdziwiony.
- To bądź sobie ostrożny za nas, nie obchodzi mnie to - odparła. Nie miała już ochoty na rozmowę z Akialem.
- Jeśli mają niewidzialnych szpiegów, to od dawna mamy prze... chlapane - dorzucił Traivyr. Co prawda Astrid nie potrzebowała wsparcia, ale kotoczłek powinien uważać, co mówi. - Z pewnością się i tak domyślają, że nie przyszliśmy tu na grzyby, a ukrywanie naszych intencji mija się z celem. Ale skoro tak ci dolega nasz brak ostrożności, to idź pierwszy i jako pierwszy zaczynaj z każdym rozmowę.
- Traiv… Zdradziliśmy informaje o naszych zamiarach wrogowi. Tak się nie robi. Żadna pokrętna retoryka tego nie zmieni. Przyznanie się do błędu to nie porażka, to zwycięstwo nad ignorancją - mnich zacytował jednego ze swoich mistrzów.
- Oby moje słowa się w gówno obróciły. - mruknął pod nosem zrezygnowany Akial.


Po rozmowie na pewno pozostał pewien niesmak. Niemniej mnich liczył na to, że wszystko wróci powoli do normy.
Wkrótce ruszyli dalej.

***

Niezbyt uprzejmy Bałwan, zagradzający drogę był czynnnikiem, który potencjalnie niósł ze sobą kolejne zagrożenie. Zmysły Mihaela nie widzialy co prawda niczego, co mogłoby im zagrażać, ale mimo wszytsko wolał ominąć bałwana i potencjalną kolejną konfrontację. Słowa Astrid tylko potwierdziły jego odczucia. Postanowił obejść przeszkodę bokiem.

- Pójdę przodem i się rozejrzę. - powiedział, schodząc ze ścieżki.

Ruszył ostrzoneie przed siebie, na początku prostopadle do ścieżki, a później skierował się po łuku w stronę strumienia. Zatrzymał się przed nim i uważnie obejrzał lud, zanim dał znać pozostałym i zanim zdecydował się na przejście.
Stealth, Perception, Acrobatics
wszytaskie trzy mam na +8


 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 07-07-2020 o 07:50.
shewa92 jest offline