- Mówiłem, że to my - krótko podsumował nekromanta. Nie czuł potrzeby by się nad tym dłużej rozwodzić. Dziwne i niewytłumaczalne wydarzenia zdarzały się w życiu Sadraxa tak często, że niemal przestał na nie zwracać uwagę.
- Wycieki czasu, paradoksy... W razie czego postarajcie się nie zabijać własnych ojców i jakoś to będzie - mruknął Sadrax przy okazji zbierając magiczną energię.I rozsypując wokół pewien specjalny proszek. Gdy pozwolił magii przepłynąć przez niego, utworzył się w tym miejscu SAVE (Specjalny Autonomiczny Vektor Ewakuacji) zwany także Punktem Zapisu. W razie problemów w środku zawsze będą mogli się wydostać.
Ale na razie czekał na nieunikniony monolog gospodarza. W końcu nawet jeśli ostatecznie spróbuje się kogoś zabić, najpierw trzeba mu wszystko dokładnie wyjaśnić. Są pewne zasady. Ruszył więc za Galdaranem i Hellbornem.