Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2020, 21:55   #14
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Dropship


Już od wielu godzin Alice wraz z Chris dokonywały przeglądu ich "taxi" sprawdzając wszelkie funkcje i systemy. Po tak długim parkowaniu należało mieć pewność, iż wszystko nadal było w pełni sprawne, nim się owy Dropship naprawdę ruszy z miejsca, aby później nie było przykrych(czy nawet fatalnych) w skutkach niespodzianek.

Robota do wielce trudnych fizycznie nie należała, jednak dla A.J. w sumie zaczynało mocno powiewać nudą.
- System B37 - Powiedziała Androidka wciskając kilka przycisków na dużej, rozbudowanej konsoli kontrolnej Dropshipu.
- Sprawny - Alice dokonała elektronicznego odczytu.
- System B38... - Kontynuowała Chris.
- Sprawny… - Odparła Inżynier po krótkim rzucie okiem. I tak w kółko.

Choć owe oko - czy raczej oczy - coraz częściej błądziły po ciele Androidki. Alice odtajała już na tyle, i doszła do siebie, po tak długim kriośnie, iż powoli przychodziła jej ochota na nieco inne zajęcia…
- System B39 - Odezwała się Chris. Alice z kolei wpatrywała się w kształtny tyłeczek Androidki, minimalnie przygryzając dolną wargę. Tyłeczek był kształtny, ciasno opięty kombinezonem i…


- System B39? - Powtórzyła Chris. Dotąd skoncentrowana na B39 odwróciła się i popatrzyła na partnerkę pytającym wzrokiem. - Stało się coś? Może zrobimy sobie przerwę? - blondynka zaproponowała łagodnym głosem jakby przypomniała sobie, że ludzie w przeciwieństwie do niej to jednak się męczą i nużą przy dłuższym wysiłku czy koncentracji.

- Nie, nic się nie stało… - Skłamała Alice - Tak tylko się o czymś zamyśliłam…

Blondynka chwilę przyglądała się brunetce jakby ważyła jej słowa czy się zastanawiała nad czymś jeszcze. W końcu uśmiechnęła się łagodnie całkiem sympatycznym uśmiechem. - No to może mnie się przyda chwila przerwy. - powiedziała spokojnie i rzuciła czujnik jakim sprawdzała system B39 na siedzenie ładowni. Podeszła do niewielkiego plecaka z jakim przyszła do hangaru i wyjęła z niego termos. Odwróciła się w stronę partnerki proponując jej gestem poczęstunek. - Masz ochotę? - zapytała lekko potrząsając pojemnikiem w wesołym, zapraszającym geście.

- Nawet ni… - A.J. ugryzła sie w język - Tak, jasne, kawa - Inżynier usiadła na jednym z siedzeń, po czym dłonią potarła swój kark.
- No to proszę. - Chris usiadła na sąsiednim siedzeniu i gdy zajęła się nalaniem kawy z termosu do nakrętki podała ją sąsiadce. - No trochę już nad tym siedzimy. Mnie czasem trochę trudno wyłapać moment gdy komuś przydałaby się przerwa. Więc jak potrzebujesz to się nie krępuj, ja się dostosuję. - powiedziała z łagodnym uśmiechem zerkając na Alice.
- Dzięki - A.J. odebrała kawę, dwa razy dmuchnęła w kubek, po czym upiła mały łyk.
- Trochę już tu siedzimy, fakt. I pewnie jeszcze posiedzimy, sporo do ogarnięcia… - Zerknęła na Androidkę z noskiem w kubku.
- No chyba tak. - niebieskooka rozejrzała się po wnętrzu ładowni. W tej chwili gdy na spółę rozgrzebały te wszystkie klapy, wnęki, poustawiały torby z narzędziami i lampy na stojakach trochę nie bardzo ten pojazdy wyglądał na w pełni sprawny i zdatny do lotu. Raczej właśnie jakby był podczas remontu czy przeglądu.
- Mam pomysł. - dziewczyna wstała i ruszyła w stronę kabiny pilotów. Tam nachyliła się nad panelem co widać było z ładowni i coś zaczęła tam przełączać. - Jaką lubisz muzykę? Mogę coś włączyć. - zapytała odwracając głowę w stronę czarnowłosej i patrząc na nią zachęcająco.
- Coś… do potańczenia? - Alice do niej mrugnęła.
- Do potańczenia? - Chris powtórzyła i lekko zmrużyła jedno oko przygryzając do tego wargę jakby to jej miało pomóc w podjęciu decyzji. - Chyba mam coś takiego. - skinęła w końcu blond czupryną i znów pochyliła głowę nad panelem. Zaraz potem z głośników pod sufitem z których normalnie piloci obwieszczali różne ważne rzeczy pasażerom, zwłaszcza tym bez komunikatorów, popłynęła muzyka. - Może być? Czy wolisz coś innego? - zapytała po chwili gdy dał się poznać rytm tego kawałka.

- Uhhh… - Alice szybko dopiła kawę, po czym ruszyła do Chris. Chyba Androidka nie trafiła z muzyką na tą chwilę. Inżynier znalazła się blisko jasnowłosej, bardzo blisko… niejako “osaczając” ją samą sobą tuż przy panelu. Spojrzała w oczy Androidki, po czym zaczęła szukać innej muzyki.
- No to może sama coś znajdź. - Chris bez oporu oddała sterowanie panelem i zerknęła w bok na stojącą tuż obok inżynier. Przesunęła się wzrokiem po jej twarzy i jeszcze gdzieś kawałek - Lubisz tańczyć? - zapytała z zaciekawionym głosem i spojrzeniem.
- Mhm - Mruknęła Alice, szukając i szukając czegoś interesującego, ze wzrokiem wbitym w panel… a jej jedna ręka nagle objęła plecy Chris. Zupełnie, jakby Inżynier nie chciała, żeby Androidka jej czasem uciekła?
- To może zatańczymy razem? - zaproponowała Chris delikatnie łapiąc za nadgarstek partnerki i gestem, uśmiechem jak i słowem zapraszając ją do tańca.
- Taki mam plan - Alice spojrzała krótko na nią i mrugnęła - Momencik… momencik… chyba znalazłam! - Powiedziała, i w końcu w głośnikach rozległa się nowa muzyka.

A.J kręcąc lekko biodrami pochwyciła dłoń Chris, po czym odciągnęła ją nieco od panelu, by miały miejsce na owe tańce. Uśmiechnęła się miło, po czym zaczęła poruszać i wyginać… dosyć seksownie przed Androidką, wplatając czasem dłonie w swoje włosy, i wodząc nimi po ciele.
- O tak, to jest znacznie lepsze do tańca. - blondynka zaśmiała się wesoło gdy wczuła się w płynącą z głośnika muzykę. Jakoś tak zgrabnie przeszły do ładowni która wydawała się znacznie lepszym miejscem do takich manewrów niż ciasna kabina pilotów. Okazało się, że Chris też umie i chyba lubi tańczyć. W przyjemny dla oka sposób kiwała się w rytm muzyki przesuwając po swoim kombinezonie dłońmi. W którymś momencie pląsając zbliżyła się do Alice na tyle by objąć dłońmi jej kark by mogły skrócić dystans. I z bliska trudno było patrzeć gdzieś indziej niż na twarz partnerki. A twarz okolona blond włosami promieniowała przyjemnym, zachęcającym uśmiechem gdy w tym czasie jej palce delikatnie głaskały kark brunetki.
- Jestem miło zaskoczona - Szepnęła Alice, kładąc dłonie na biodrach Chris, przybliżając się odrobinkę bardziej. Inżynier również się miło uśmiechała, wpatrując prosto w oczy Androidki.
- Dlaczego? Albo czym? - zapytała Chris z zaciekawieniem bujając się w zbieżnym rytmie z biodrami Alice. Jej palce na karku brunetki zataczały powoli coraz większy zasięg. Wydawało się, że blondynka świetnie się czuje i bawi no i powoli poczyna sobie coraz śmielej.
- Umiesz tańczyć, lubisz tańczyć… - Szepnęła Alice, po czym jej dłonie ześliznęły się z bioder Chris w górę, gdzie palcami musnęła okolice jej żeber, idąc wyżej i wyżej - Nie stronisz od takiej bliskości? - Na drobny moment figlarnie przygryzła usteczka.
- A wyglądam jakbym stroniła od takiej bliskości? - blondynka zapytała z łagodnym, filuternym uśmiechem. No jakoś nie sprawiała wrażenia, że dzieje się tutaj coś dla niej przykrego. Jedna z jej dłoni przesunęła się z karku na bok szyi Alice a potem delikatnym ruchem powędrowała wyżej. Ku jej policzku i, brodzie i w końcu palec przesunął się po jej dolnej wardze. Usta Alice skubnęły figlarnie owy paluszek, podczas gdy jej palce dłoni, przesuwane po ciele Chris, dotarły w okolice piersi Androidki, gdzie przesunęły się powoli po ich bokach, nadal wspinając się wyżej i wyżej.
- Wyglądasz… bardzo słodko - Szepnęła Alice.

- Dziękuję. - odparła blondynka pogodnym szeptem dalej pląsając w rytm muzyki. Wydawało się, że dłonie partnerki jakie wodzą po jej kombinezonie wcale jej nie przeszkadzają. A dłonie partnerki czuły znajomy materiał kombinezonu roboczego. Chociaż gdzieś tam pod nim musiało być żywe, ciepłe ciało które w tak przyjemny dla oka sposób wypełniało ten kombinezon.
- Ty też jesteś bardzo apetyczna. - mruknęła cicho Chris i skróciła dystans ostatecznie składając na ustach Alice pierwszy, ostrożny pocałunek. Wywołało to drobne zachłyśnięcie się powietrzem Inżynier, usta jednak odwzajemniły szybko delikatny pocałunek. Dłonie Alice, będące gdzieś w okolicach łopatek Chris, lekko przyciągnęły z kolei ciało Androidki, aż obie przylgnęły już do siebie. Kolejny pocałunek, skubnięcie ust, miły uśmiech, lekko przyspieszony oddech. A w głośnikach poleciał kolejny kawałek, i w sumie była to niezła szmira, ale tak pasowała do sytuacji.
- Utknęłaś… tu… ze mną… na zawsze? - Szepnęła A.J. między kolejnymi pocałunkami, z wyraźnym już rumieńcem na policzkach, i migoczącymi ognikami w oczach.
- Może zajmiemy się tym co tu i teraz a nie jakąś wiecznością? - zaproponowała rozbawiona blondynka. Też zdradzała wszelkie oznaki ekscytacji. Błyszczące spojrzenie, przyspieszony oddech, rozchylone usta i lekki rumieniec na twarzy. By skoncentrować partnerkę na tym co tu i teraz lekko cofnęła się do tyłu i wciąż przyjemnie dla oka kołysząc się do rytmu zaczęła rozsuwać zamek swojego kombinezonu. Powoli poszerzająca się szczelina zdradzała najpierw dekolt, potem głęboki dekolt, w końcu aż tak głęboki, że zamek zatrzymał się gdzieś poniżej pasa. Pod kombinezonem ukazała się dość zwykła, jasna koszulka kończąca się gdzieś na dolnej partii płaskiego brzucha. I tam był pasek odkrytej skóry nim na samym dole nie widać było górnej warstwy bielizny.
- Chris… - Szepnęła Alice, chłonąc widoki, jakie prezentowała jej Androidka, po czym drżącymi dłońmi szybko rozpięła, i odrzuciła niedbale w bok swoją kusą kurteczkę, pozostając w górnych partiach już tylko w różowym staniczku.


Zbliżyła się do Androidki, i wsunęła swoje dłonie w kombinezon powyżej piersi Chris, by szybkim ruchem zsunąć jego górną część z jej ramion. Ich usta z kolei ponownie złączyły się w pocałunkach, choć te były już pełne pożądania i namiętności, zdradzając narastające w Alice podniecenie.

Blondynka pomogła Alice zsunąć z siebie górę kombinezonu więc teraz zwisał on z jej pasa jak jakiś ogon. A góra blondynki objawiła się w zwykłym, białym podkoszulku. Właścicielka sama zsunęła go przez głowę zostając w samym, białym staniku. Gdy i on wylądował na podłodze Chris zabrała się za pozbycie się górnej, różowej bielizny wytatuowanej inżynier. Zdawało się, że taka zabawa podoba jej się jak najbardziej.
Po chwili do rzeczy leżących na podłodze dołączyła bejsbolówka Alice i pas z narzędziami, a sama Alice rozpięła sobie guziczki shortów. Znów wpiła się ustami w usta Chris, a dłońmi objęła jej twarz. Po kilku łapczywych pocałunkach, usta i dłonie A.J. rozpoczęły z kolei wędrówkę po ciele Chris, coraz niżej i niżej. Całując, liżąc, a nawet delikatnie kąsając ciało swojej kochanki. Szyja, ramiona, dekolt, badała i smakowała każdy centymetr, chłonąc tą bliskość i intymność, posuwając się coraz niżej i niżej, by w końcu klęcząc przed Androidką, wciąż ustami pieszcząc jej ciało, ściągnąć całkowicie kombinezon w dół, łącznie z podstępnie złapanymi wraz z nim jednocześnie i majteczkami…

- Oj, bo mnie przewrócisz! - zaśmiała się nieco chaotycznie blondynka mająca nieco trudność z zachowaniem balansu gdy to rozbieranie jej doszło do jej kostek i butów. Więc usiadła na jednym z krzesełek ładowni i pospiesznie ściągnęła z siebie buty i kombinezon zostając wreszcie bez niczego na sobie. I okazało się, że pod tym ubraniem ma całkiem zgrabne, przyjemne dla oka młode, kobiece ciało.
- To teraz kolej na ciebie. - Chris uśmiechnęła się filuternie do swojej partnerki i przywołała ją gestem palca do siebie. Alice z kolei obdarzyła ją uroczym uśmiechem, po czym z pozycji kucającej, z miejsca gdzie była, przeszła w klęczki, i niczym jakaś kocica na wszystkich czterech, zbliżyła się do Chris. Powoli i niespiesznie, przygryzając usteczka, sama pozbyła się swoich butów po drodze, zostając już w samych shortach. Gdy zaś była przy Chris...ujęła jej jedną stopę w dłoń, spojrzała jej w oczy z figlarnym uśmieszkiem, po czym ją ucałowała. Po chwili wyżej w okolicach kostki u nogi, i wyżej, i wyżej, całując i odrobinkę nawet liżąc językiem skórę androidki. W międzyczasie, sama zsunęła swoje shorty razem z majteczkami, akurat gdy usta zawędrowały już wysoko na udo Chris.

- Jesteś bardzo miła. - zaśmiała się cichutko siedząca na fotelu dziewczyna. Te manewry jakie podjęła Alice zaczynając od samego dołu i kierując się ku wyższym partiom tych smukłych, zgrabnych nóg musiały sprawić właścicielce wiele przyjemności. Gdy już twarz inżynier była na wysokości jej ud te rozchyliły się gościnnie gotowe na jej przyjęcie. A dłoń Chris zanurzyły się w ciemnych włosach partnerki. Alice spojrzała w twarz blondynki, słodko się uśmiechając. Dłonie z kolei powoli przesuwały się po obu rozchylonych udach dziewczyny ku celowi, potęgując doznania… aż nosek i usta szybko zniknęły we wrażliwym miejscu, sprawiając Chris wielką przyjemność…

Sądząc po reakcji pilotki dropshipa to Alice musiała trafić w sedno. Aż przyjemnie było patrzeć, słuchać i wspólnie przeżywać tę przyjemność. I przy braniu i przy dawaniu. Blondynka okazała się bardzo wdzięcznym obiektem i wspaniałą partnerką do takich zabaw. Te jej wszelkie kobiece jędrności i zakamarki aż zachęcały do takich zabaw. Zwłaszcza jak właścicielka tych atrybutów nie okazywała niechęci w dzieleniu się tymi atrybutami. Wreszcie Alice udało się ją doprowadzić do punktu kulminacyjnego. Dało się poznać po serii spazmów jakie szarpnęły szczupłym ciałem siedzącym na krzesełku ładowni, po stłumionych jękach czy stopach jakie wyprężyły się jakby chciały się wbić w chłodną podłogę. No a jak po każdej burzy następuje uspokojenie pogody.
- To może teraz ja coś zrobię dla ciebie? Na co byś miała ochotę? Pozwól mi się zrewanżować. - wysapała wciąż zdyszana blondynka nachylając się nad kleczącą między jej udami brunetką i obdarzając ją ciepłym uśmiechem i czułym pocałunkiem.

Alice ociągała się. Wciąż między udami Chris, sama uspokajając oddech, uśmiechnęła się przelotnie, ucałowała jeszcze oprócz ust, i "skarb" androidki, po czym wzięła głęboki oddech i wstała. Przymknęła oczy, prezentując się kochance w pełnej okazałości.

....

Chris po chwili zabawy z wytatuowanym brzuchem zaczęła się zsuwać w dół jakby się chciała zrewanżować koleżance za wcześniej serwowaną przyjemność. I pod względem serwowania przyjemności też okazała się bardzo utalentowana. Pracowała bardzo sumiennie by nie dać Alice powodów do narzekań. Ta z góry widziała głównie jej blond główkę lub twarz gdy teraz to Chris klęczała przed nią odwracając wcześniejszy porządek rzeczy. Po kilku dłuższych chwilach pieszczot, Alice nie była w stanie dłużej wytrzymać… kochały się na fotelu, na podłodze, zmieniając nie tylko minimalnie lokacje dostępne w ładowni, ale i pozycje w jakich oddawały się owym figlom, aż do kolejnego, tym razem wspólnego finału, oznajmionego ich jękami…

***

- Dziękuję za wszystko - Alice ucałowała czule Chris w głowę. Leżały obie wciąż nagusieńkie, wtulone w siebie na podłodze, na własnych ubraniach, w prowizorycznym gniazdku jakie sobie uwiły. Inżynier zaś oczywiście paliła przysłowiowego papieroska “po” nie zważając na miejsce, w jakim się znajdowały…
- Nie ma sprawy. Cała przyjemność po mojej stronie. - blondynka wciąż nie traciła pogody ducha i sympatycznego uśmiechu. Oddała pocałunek i leniwie przesuwała jeszcze dłonią czy kolanem po sąsiednim ciele.
- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułam się taka odprężona, naprawdę - Alice zgasiła peta gdzieś z boku na podłodze, po czym napiła się nieco kawy. Przyciągnęła lekko do siebie Chris, po czym odgarnęła jej kilka kosmyków z twarzy. Uśmiechnęła się miło, i dłonią pogładziła blondynkę niedbale po plecach.
- Cieszę się, że mogłam pomóc. - blondynka odparła skromnie, ze skromnym ale przyjemnym uśmiechem i te komplementy jak i cała zabawa chyba musiały jej sprawić dużo przyjemności. - Jakbyś jeszcze kiedyś miała ochotę… potańczyć. To zapraszam serdecznie. Jak będzie okazja to chętnie bym to powtórzyła. - zamruczała wodząc palcem gdzieś po obojczykach leżącej obok partnerki, co zaowocowało pojawieniem się uśmiechu na ustach Alice, i pocałunkiem tym razem w skroń. W międzyczasie zaś inżynier odchyliła odrobinę jedną nogę w bok, zaparła się stopą o podłogę, po czym… przeturlała się po Chris, takim sposobem będąc teraz na niej. Spojrzała w twarz androidki z wesołą miną.
- Tak ci się spodobało? - Powiedziała, i nie czekając na odpowiedź, ucałowała ją namiętnie w usta - Również chętnie jeszcze z tobą “zatańczę” kwiatuszku - Dodała po chwili.
- O tak, bardzo chętnie. - Chris roześmiała się wesoło pozwalając Alice wejść na siebie i się dosiąść. Włożyła sobie dla wygody jedno ramię pod głowę a drugim zaczęła przesuwać po wytatuowanym torsie. Jakby bawiło ją odwzorowywanie linii tatuaży dotykiem. - Jesteś bardzo interesującą osobą Alice. Pełną niespodzianek. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja poznać się lepiej. - leżąca na stercie wspólnych ubrań blondynka uniosła wzrok aby popatrzeć na znajdującą się powyżej twarz brunetki obdarzając ją tym swoim oszczędnym chociaż bardzo ciepłym uśmiechem. Alice nie powiedziała już nic. Uchwyciła za to dłoń wodzącą po jej ciele… ucałowała jej wierzch, po czym delikatnie odsunęła rękę Chris na bok. Następnie minimalnie się zsunęła po androidce, po czym położyła na niej, kładąc policzek między piersiami dziewczyny, przytulając się całym ciałem do ciała Chris…

Ta pod spodem zrewanżowała się obejmując leżącą na niej partnerkę i delikatnie, jak za pierwszym razem, całując ją w usta. A potem zrobiło się tak błogo i przyjemnie, że Alice wtulona w tą gościnną blondynkę zasnęła.





.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 11-07-2020 o 12:19.
Buka jest offline