Ej, ale nie gazujcie mi dziadka Steave'a, tak dobrze grało mi się z nim w szachy. Chodzi o cień wspólnych wspomnień, lekko nakreśloną przeszłość, jak pierwsze odcinki Brygady RR
Nie robiłbym rozbicia na dwie drużyny, wciąż jest nisza, a wygląda ona tak, że żadna z postaci nie ma na razie dobrego rozeznania i konspiracji, czyli dzieci we mgle, które lepiej żeby nie wychodziły na pustkowie bo zabłądzą, albo zaraz wpadną w zasadzkę. Rita ma dobrą bazę, aby ją wypełnić, lepiej niż k8+k10, bo wystarczy stopień trudności 7 i już będzie ciężko.