Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2020, 21:07   #64
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Podróż po pałacu była dość podobna do chodzenia uliczkami Mulmaster i korytarzami domostw jego bogatszych mieszkańców. Iton stawiał ostrożnie kroki szóstym zmysłem omijając kręcących się wartowników, oraz służbę. Idąc zastanawiał się nad tym całym zamieszaniem, a także słowami wyczytanymi w notatkach maga. Skręcił w kolejny korytarz idący na mały wewnętrzny dziedziniec. Pałac był dość duży i wymagał sporej pracy by utrzymać go w należytym porządku. Słysząc kroki Iton wszedł w alkowę przyklejając się do ściany. Przez chwilę nic się nie działo, poza zbliżającymi się krokami, jednak wkrótce minął go patrol strażników. Niestety nie rozmawiali o niczym isttonym. Nie chcąc podążać ich śladami mężczyzna wycofał się wchodząc w kolejny korytarz.
Zwiedzanie zakończył nieco przedwcześnie w jednej z komnat. Mężczyzna miał już kilka kieszeni pełnych różnego rodzaju kosztowności, gdy ktoś szykował się do wejścia do komnaty w której był.
- Ker... - zaklął pod nosem. Mógł próbować się wyłgać, schować pod masywnym łóżkiem, lub spróbować najbardziej ryzykownej drogi - przez okno. Miał ułamek sekundy na zastanowienie się.
Pełne kieszenie nie sprzyjały opcji pierwszej. Wejście właściciela zamieszkującego ten pokój może zatrzymać go pod łóżkiem na wiele godzin, toteż najrozsądniejszym rozwiązaniem było schowanie się za oknem. W razie czego mógł wrócić do środka, lub poszukać innej drogi, gdyby pokój był zajęty.
Przerzucił nogi przez wysoki parapet i stanął na ozdobnym gzymsie po drugiej stronie zanim drzwi się otworzyły. Kucnął trzymając się rękoma kamiennych krawędzi i nasłuchiwał. Czekając na to co się wydarzy rozejrzał się dookoła szukając awaryjnej drogi do swoich pokoi. Zawsze wolał mieć gotowy plan awaryjny.
 
psionik jest offline