Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2020, 20:59   #21
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Alice ściągnęła butki metodą "noga o nogę", zostawiając je tak po prostu na środku kajuty, po czym usiadła bokiem na kanapie pod ścianą, podciągając nóżki pod siebie.
- I to zimne! - Przytknęła puszkę na moment do swojego czoła - Fiu fiu, co za luksusy! To zdrówko? - Otwarła puszkę, po czym wyciągnęła ją w dłoni w kierunku kapitana.
- Zdrówko! - Tony usiadł obok dziewczyny i również otworzył puszkę. Stuknął nią w puszkę trzymaną przez Alice. - I za twoją urodę... I walory - dodał z uśmiechem, przenosząc wzrok na wciąż nagi biust dziewczyny.

Oboje więc się napili piwka… a Alice zaburczało w brzuchu. Zignorowała to jednak uśmiechem.
- To ten… co tam słychać? - Spytała wielce inteligentnie, po czym się zaśmiała.
- Jest nieźle - odparł, lekko unosząc brwi. Wypił łyk piwa. - Miłe towarzystwo to podstawa dobrego samopoczucia, prawda? - Przeniósł wzrok z twarzy dziewczyny na jej biust i z powrotem. Ponownie uniósł puszkę w geście toastu.
- Z urlopu jednak chwilowo nici - Wzruszyła ramionkami, odwzajemniła gest toastu, po czym porządnie łyknęła piwa.
- Włączymy jakiś hologram z palmami, morzem i słońcem, mamy piwo... urządzimy seks-party - zaproponował żartobliwym tonem, a Alice spojrzała na niego zaskoczona, po czym po chwili zachichotała. Szybko jednak owy chichot stał się głośniejszy i głośniejszy, i w kilka sekund inżynier śmiała się już na całego, aż musiała nawet przecierać łezki.
- Prze...praszam… - Wydusiła w końcu z siebie, po czym przesunęła się bardziej ku Tony'emu, opierając głowę na jego ramieniu.
- Dwie godziny temu miałam taki temat z Chris - Wyjaśniła w końcu powód owego napadu śmiechu.
Tony odstawił puszkę i objął dziewczynę, nie zaniedbując jej biustu.
- Seks-party? - spytał, nie ograniczając się do biernego dotyku.
- Nie no… - Szturchnęła go - Plaży. Ona nigdy na żadnej nie była, a jeden jedyny raz to jej dosłownie koło nosa przeszedł. Jest z tego powodu smutna - Dodała, zerkając kapitanowi w twarz.
- Nigdy nie mówiła - odpowiedział w zadumie Tony. - Antares... nie wiem, czy na którejś z planet będzie plaża. Pożyjemy, zobaczymy. Może się uda wylądować. Jej też się należy nieco przyjemności - powiedział. - Stale o nas dba. Nie wypada, by jakiś członek załogi chodził smutny. Najwyżej uszyje sobie strój kąpielowy - dodał, zastanawiając się przy okazji, czy Chris się czasem za bardzo nie uczłowieczyła.
- Może i bez - Powiedziała Alice, figlarnie przygryzając usteczka, po czym pogładziła dłonią obejmujące ją przedramię kapitana, i znowu napiła się piwka.
- A kiedyż to prezentowała ci się w stroju Ewy? - Skubnął ją w ucho i nieco intensywniej zajął się jej biustem...na co Alice pacnęła go po dłoni.
- Faceci to zaraz tylko o jednym - Powiedziała - Po prostu sobie rozmawiałyśmy…
- Nie uogólniaj... Nie wszyscy myślą tak jak ja - odparł. Jego dłoń nie odsunęła się nawet na milimetr. I nie zaprzestała swych działań.
- Koniec więc tego przesłuchania? - Alice parsknęła, łyknęła resztkę piwa, po czym odstawiła puszkę. Obie swoje dłonie położyła na dłoni Tony'ego, starając się wstrzymać jego ruchy na swej piersi.
- Przesłuchania? No wiesz... - Dłoń Tony'ego znieruchomiała. - Ale zajmijmy się czymś innym. - Pocałował Alice w szyję, dając do zrozumienia, w jakim kierunku mogłyby się potoczyć rozmowy. W odpowiedzi zaś, wytatuowana kochanka pochwyciła jego dłoń spoczywającą na piersi, zabrała ją z niej, i… zbliżyła sobie do ust, po czym ucałowała wierzch. Zwróciła nieco swoją twarz ku twarzy Tony'ego, uśmiechając się.
- Muszę do łazienki. Jeśli chcesz, możesz tam za pięć minut wpaść. Będzie runda druga, i… drugie piwko? - Uśmiechnęła się.
- Moja łazienka jest do twej dyspozycji. - Tony się uśmiechnął, po czym wypuścił Alice z objęć, otrzymując jeszcze szybki pocałunek w usta. Następnie inżynier zgarnęła po drodze do łazienki swój szlafrok i majteczki, po czym zniknęła za drzwiami…
Tony odprowadził ją wzrokiem, po czym sprzątnął swoje rzeczy (uznał, że nie warto ich zabierać pod prysznic) i puste puszki.
Poczekał jeszcze obiecane minuty, zabrał kolejne puszki z lodówki, a potem poszedł do łazienki.

Zastał tam porozrzucane niedbale fatałaszki Alice na podłodze, a ją samą w kabinie prysznicowej. Oprócz dużej ilości pary, wypełniającej pomieszczenie, kapitan zauważył (i również poczuł) dym papierosowy.

Alice. Paliła. Pod. Prysznicem.

Tony skrzywił się, po czym mimowolnie spojrzał na czujnik na suficie. Był już wyłączony przez panią inżynier.
- Przyniosłeś piwko? - Spytała, zwracając się odrobinę bokiem w kabinie w jego stronę. Przez zamknięte drzwiczki i zaparowane szyby widział jedynie niezbyt wyraźne kontury jej ciała. Chyba obmywała sobie właśnie biodro i udo…
- Przyniosłem, przyniosłem - odpowiedział, odsuwając drzwi kabiny. Na tyle dużej, że zmieściłyby się tam i trzy osoby. - Pij - otworzył i podał jej puszkę - a ja ci umyję to i owo... - zaproponował. W odpowiedzi Alice pogładziła dłonią policzek kapitana wśród miłego uśmiechu, odebrała puszkę, po czym napiła się piwa, stojąc względem Tony'ego lewym bokiem. Machnęła jeszcze dwa razy papierosa, zgasiła go w wodzie, i odłożyła na półeczkę, po czym znowu napiła się z puszki.
Tony odstawił puszkę i zabrał się za rzeczy przyjemniejsze, niż picie piwa - stanął za plecami dziewczyny i zabrał się za mycie jej biustu.
- Umyjesz mnie całą? - Zamruczała kokieteryjnie Alice, napierając lekko pupą na mężczyznę za sobą, a jego ochota na coś więcej niż tylko wspólna kąpiel rosła z każdą sekundą.
Po chwili dłonie kapitana przesunęły się nieco niżej.
- Tony… - Westchnęła inżynier, odchylając nieco głowę w tył.
Przyciągnął ją do siebie, przesuwając się tak, by móc ją pocałować. A dłonie powędrowały jeszcze niżej, niż przed chwilą. I nie wyglądało na to, by się miały szybko zatrzymać. Wywołało to drżenie całego ciała Alice, i przyspieszenie jej oddechu… oraz łapczywe, pełne namiętności pocałunki, wraz z włączonym do nich języczkiem, który wił się dziko w ustach Tony'ego. A.J. przylgnęła mocno nagim ciałem do ciała kapitana, obejmując go jedną dłonią za plecy, choć dłoń ta, bardzo szybko znalazła się na jednym z pośladków mężczyzny.
A ten jeszcze troszkę się obrócił i stojąc bokiem przesunął ręce w taki sposób, by móc obdarzać Alice pieszczotami i z przodu, i z tyłu.
- Oooooch… - Takie potraktowanie jej ciała, zdecydowanie wywołało baaardzo pozytywne efekty. Z rozchylonymi nieco nóżkami i ustami, oraz przymkniętymi oczami, jedną dłonią uczepiła się uchwytu prysznica, a druga szybko przesunęła się po ciele Tony'ego ku jego męskości, gdzie owa dłoń również rozpoczęła pieszczoty. A sądząc po wielu reakcjach Alice, bardzo szybko pędziła ku kolejnej fali rozkoszy.
- Tony... Tony kochanie... dłużej... nie wytrzymam... weź mnie! - Wyjęczała w końcu.
Kapitan nie odpowiedział słowem, ale czynem. Stanął za plecami dziewczyny, która posłusznie pochyliła się nieco i wypięła, po czym chwyciwszy ją za biodra wbił się w nią nie sprawdzając wcześniej, czy jej słowa o gotowości pokrywają się z rzeczywistością. Rozległ się przeciągły, głośny jęk rozkoszy Alice…

 
Kerm jest offline