17-07-2020, 17:23
|
#68 |
| Hector grał ryzykownie. Nie wiedział, czy drewno jest porąbane czy nie (pluł sobie w brodę że nie załatwił tego wczoraj, robiłby już po ciemku, trudno). Liczył na to, że Jackie będzie bardziej wierzyć jemu niż sobie.
Postawił drugą puszkę na stole. Test Blefu (-2)
4 2 11 Test zdany
Jackie się uśmiechnęła: -Skoro musisz... możesz jeszcze zostać na śniadanie.
Monter grzecznie odmówił. Poprawił karabin na ramieniu i już miał przed sobą drzwi wejściowe, kiedy.... -Panie Garcia, jeszcze jedno pytanie.
Hectora zmroziło. Byle zachować spokój. -Jasne, pytaj. -Skoro ciebie wczoraj ugościłam, to powiedz jak się nazywam? -Jackie Smith - odparł Hector, nie wiedząc dokąd Jackie zmierza. -Dobrze! - Jackie promiennie się uśmiechnęła - chciałam tylko cię sprawdzić. Do widzenia. -Do widzenia.
Po chwili Hector był już na zewnątrz. Głośno wypuścił powietrze. Przekroczył furtkę. Uliczka wyglądała tak jak wczoraj, może było trochę jaśniej. Gęsta mgła pozwalała zobaczyć fasady budynków naprzeciwko i niewiele dalej.
Nic nie wskazywało na to, że tej nocy cokolwiek się wydarzyło.
Ruszył prosto do samochodu, żeby jak najszybciej naprawić zawieszenie. Wczoraj nie badał tego z bliska, wstępna diagnoza to sworzeń wahacza, miał zapasowy na pace.
Samochód był tam gdzie go zostawił. Przy samochodzie stał Tyler, co nieco zdziwiło montera.
-Cześć Tyler - i ruszył do koła. Z tego co na razie widział, z paki samochodu nic nie zginęło, wszytko wyglądało tak samo jak wczoraj. Odłożył Koc, śpiwór i karabin na pakę i schylił się dokładniej obejrzeć uszkodzenie.
Sworzeń był cały, podobnie jak inne czopy i ruchome elementy. Przyczyną był sam wahacz. Złamał się. Monter ubrudził obie ręce, szukając przyczyny tej katastrofalnej awarii. Wystarczyła chwila, na jednym z ułamanych ramion znalazł wżery w metalu. Jakaś wada materiałowa. Ten pękł najpierw, pewnie nie dając żadnych sygnałów, a następnie na którymś z wybojów i dziur, nie wytrzymało drugie ramię - pęknięcie nie było proste, metal był powyginany.
Wahacz był nienaprawialny, tego nie miał w zapasie na pace.
Gdy tylko wyprostował się, spojrzał jeszcze raz na Tylera, który się na niego gapił. Nie podobało mu się to. -Czy mu się znamy? - spytał miejscowy.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 26-07-2021 o 23:41.
|
| |