Spoko oko chłopaki
Bardzo przyjemnie mi się grało z wami - wszak 50% udanej przygody to udani gracze
A takiej bandy jak Wy to mało. Dziękuje.
Nie chce zdradzać szczegółów jakie obmyśliłem propo następnego scenariusza. I faktycznie historia musi lekko odleżeć
jak piernik. Być może ruszy to jak z Gnashem ustabilizuje się nam lokalizacja. Troszkę to potrwa, więc macie czas by mi napisać jakie zmiany widzicie w postaciach. Takie wydarzenia ryją się w psychikę na amen i odciska swe piętno. Mimo, że to były... 33 godziny akcji (jeśli mnie pamięć nie myli).
Pomyślcie nad postaciami. Jest na to czas.