Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2020, 21:56   #312
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Marian szedł obok doktora w milczeniu. Słuchał co tamten ma do powiedzenia i zderzał to ze swoimi myślami. Tutaj, w tym przeklętym miejscu dobrze było móc usłyszeć drugą osobę, kogoś, kto jest w stanie spojrzeć na całość z innej perspektywy, odmienić punkt widzenia. Póki co jednak, nie udało się tego zrobić. Zapała czuł podświadomie, że droga do Heathrow będzie wejściem w Strefę. Być może dostali prezent i zostali wypluci gdzieś na pogranicze i jego zdaniem należało z tego skorzystać. Nie wiedzieli jak dotrzeć do lotniska, więc równie dobrze mogli obrać kierunek jak najdalej od Londynu. I tak byli już praktycznie poza granicami miasta.
- Poczekaj. Słyszysz to? - spytał zatrzymując biologa. Przez chwilę nasłuchiwali, ale nic się nie działo.
- Nic nie słychać.
- A czujesz niebezpieczeństwo? Przypomnij sobie jak czuliśmy się w tej tak zwanej głębokiej strefie? To wszechogarniające uczucie lęku, niepewności. Czujesz to? Może faktycznie jesteśmy daleko od tego całego zamieszania?

Jego rozważania przerwała cysterna, która okazała się być kolejnym problemem.
- Nie mogło być łatwo, nie? - mruknął do kolegi. Obeszli auto z każdej strony i Marian wdrapał się na bok cysterny. Faktycznie, nie wyglądało to dobrze.
- Kurwa - zaklął. - Nie wiem co z tym zrobić. - odpowiedział szczerze drapiąc się w potylicę.
- Hmmm, słuchaj... te cysterny mają oddzielny wlew i wylew tak jak szambiarki, czy wszystko leci jednym otworem? Jeśli to pierwsze, to może udałoby się wyciągnąć paliwo wlewem? A jak nie, to to ustrojstwo musi mieć jakiś zawór chroniący przed wylaniem, więc otwarcie tego wcale nie musi spowodować powodzi ropy. -
Marian nie znał się na tym aż tak dobrze. Coś tam wiedział, jak to Polak, ale nie w szczegółach. Jak to Polak. Obszedł jeszcze raz całą cysternę i zajrzał do kabiny w poszukiwaniu czegoś, co pomogłoby mu rozwiązać ten problem.
- A wiesz, że naszym problemem nie jest brak benzyny? - rzucił dla podtrzymania rozmowy. Wszechogarniająca cisza była nie do zniesienia i dla własnego spokoju jaźni wolał mówić lub słuchać.
- Samochód nie jedzie, ale mamy tam jeszcze resztki paliwa. Może zatankowanie z tego pozwoli nam go odpalić, a może to zupełnie co innego. W każdym razie, jak się to nie uda, to musimy ruszać dalej. Zbierzemy najpotrzebniejsze rzeczy i będziemy dalej szukać auta idąc jak najdalej od Londynu i licząc, że Strefa nie wrzuci nas z powrotem. -
 
psionik jest offline