Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2007, 16:36   #103
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Veren otoczony stadkiem ciągle świergoczących i podlatujących ptaków oddalił się podążając za prowadzącym go w głąb polanki Grry ze smutkiem stwierdził, iż nikt za nim nie podąża.
„Ot deklaracje ludzi, ale żeby nawet niziołek nie poszedł szukać swojej Burzy to już dziwne”.
Polana była urokliwa i po jakimś czasie towarzysze znikli mu z wzroku zasłonięci krzakami malin. Lekki zefirek niósł żywiczny zapach lasu i próchniczny zapach starego boru, który musiał być niedaleko.
- Veren nie śpij ten szlachcic cię śledzi, Grry też go wyczuwa, tchórz, no, co powiesz krzykaczu wiem, że czujesz tu Ann w lesie zresztą też czułeś, no właśnie może porozmawiamy z ptaszkami może coś widziały - to mówiąc mag rzucił na siebie mowę zwierząt i ponowił czar na ptaszki.
– Hej ptaszyny widziałyście gdzieś dziewczynkę zielonooką błąd włosą ma dziesięć lat, mogą jej towarzyszyć zwierzęta.
W momencie gdy Veren zadał pytanie stadko ptaków rozświergotało się uradowane tym iż rozumieją tego człowieka do którego tak je przyciąga.
- Widziałam dziewczynkę wczoraj dwie nie jutro, tam przy wodzie była dzisiaj były dwie nie trzy. Tak jak myślałem Arczi od tych niczego się nie dowiem kogoś widziały, ale czy chodzi im o dziewczynkę czy też o moją Ann nie wiadomo pewnie tak działa na nie to miejsce. No one nie takie mądre jak ja, wiem Arczi. – ze zrezygnowaniem wzruszył ramionami.
„Arczi, Grry, co robi ten szlachcic Grry czuje idzie za nami, lecę za nim widzę, że majstruje coś przy szabli, miej go na oku, ale chowaj się. Tak jak to już robiliśmy. Pamiętacie Grry od tyłu zachodzisz, nogi odskok, potem obalenie, Arczi atak na oczy i odlatujesz, oj natnie się zbój jeden nie wie, z kim zaczyna. Jasne Veren jak załatwiliśmy tego natrętnego łowcę czarownic, chociaż miał pomocników, głupi chłopi Grry chciał ich zabić za to, co chcieli zrobić Ann. Wystarczało przepłoszyć ich w końcu to tylko głupi chłopi, co oni mogą wiedzieć o magii. Wszystkiego, co nie rozumieją jest dla nich czarnoksięstwem chaosu, ale naprawdę to nie poznaliby takiego. A tamten fanatyk to był groźny nie przestrzegał edyktu Imperialnego dotyczącego magii niewiedza jest śmiercią głupców jak mówił mój mentor”. Chwile jeszcze postał w zamyśleniu i ruszył za Grry na poszukiwanie Ann.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 17-08-2007 o 22:06.
Cedryk jest offline