Jak się okazało, by wszystko zadziałało tak jak trzeba, należy przeprowadzić rytuał i złożyć ofiarę. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że ofiarą miała być ich towarzyszka, córka cesarza.
Nawet gdyby ofiara była całkowicie dobrowolna, to jednak cesarz mógłby mieć pewne pretensje do tych członków wyprawy, którzy przeżyli. Nawet gdyby w końcu rytuał by się powiódł i odniesiono by zwycięstwo.
Z drugiej strony... Lepiej by było, gdyby ofiarą była księżniczka, a nie pewien elf...