Prowadzący ich czarodziej słysząc rozmowę powiedział: - Wg znanych mi informacji musi to być cesarska krew. Magia sympatyczna.
Sadrax i Galdaran wiedzieli w czym rzecz, elf nawet niedawno miał okazję doświadczyć tego rodzaju magii.
Ale okazało się, że ktoś jednak nie zamierzał współpracować. - Was chyba pojebało jeśli myślicie, że dam się zarżnąć jak świnia, bo tak nagadał jakiś oberwaniec z pustyni. - Mówiąc Victoria to stanęła tak by nie mieć nikogo za plecami. - Tylko nie oberwaniec - obruszył się czarodziej - mam trzy fakultety, robiłem karierę. Tylko podpadłem rektorowi, i temu zawdzięczam tę placówkę. Bądź co bądź to odpowiedzialna praca. |