29-07-2020, 09:31
|
#121 |
| Dopadli go w mig, zanim zdołał otworzyć bramę. Mihael jednym uderzeniem posłał Rokhara na śnieg, a Akial kopnął w miecz odsuwając go poza zasięg rąk bandyty.
Bandyta zaczął prosić o litość, co nie powinno być zaskakujące patrząc na jego zachowanie, ale jakoś nie licowało z posturą i strojem człowieka. Akial nie odpowiedział werbalnie. Kopnął mężczyznę w głowę pozbawiając przytomności. - Zwiąż go i przypilnuj, a ja lecę do naszych. - powiedział rzucając diabelstwu linę. Ruszył biegiem do strażnicy pamiętając o wszelkich znalezionych pułapkach. Otworzył drzwi i wszedł do środka ostrożnie nasłuchując i przyglądając się, próbując rozeznać się w sytuacji na polu walki. |
| |