01-08-2020, 09:55
|
#126 |
Administrator | Tym razem walka skończyła się, zanim się zaczęła - wystarczył jeden trup, by ci, co jeszcze żyli, rzucili broń. Nie gwarantowało im to życia, ale z pewnością odwlekało śmierć.
Kolejnym powodem do radości był fakt ujęcia Rokhara.
- Trzeba ich też związać i wpakować do piwnicy - powiedział Traivyr, zostawiając tę przyjemność kompanom, z pewnością lepiej się znającym na linach i wiązaniach tego typu.
- Oczywiście. - Skinął głową Astrid. - Uwolnimy szlachciankę i zrobimy dla nich miejsce, a gdy tam trafią, to rozejrzymy się po strażnicy - dodał.
- Na szczęście nic się nie stało - odparł z uśmiechem. - Poza tym... w razie czego uciekłbym do was. Ale za towarzystwo zawsze będę wdzięczny. - Ponownie się uśmiechnął.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 04-08-2020 o 16:10.
|
| |