Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2020, 21:09   #219
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Miejsce: Ostland, Jaarheim, karczma „Pod krwawym rogiem”
Czas: 2519.VIII.28, Aubentag (2/8), wieczór

Ponieważ to dzień wypłaty, wieczorem w karczmie będzie więcej ludzi, niż zwykle. Zgodnie z zawartym układem, ubarwiał swoją opowieść o rozgromieniu minotaura. Podkreślał ostrość topora, który nabył specjalnie w tym celu u miejscowego kowala, Bückera. Częścią zapłaty za to była naprawa ekwipunku przez kowala. Gladenson nie musiał się więc tym martwić i przy piwie snuł opowieść. Zwłaszcza, że Krzywego od rana nie było, więc to on był główną atrakcją. W ciągu dnia udało mu się zmusić również karczmarza, aby odkupił od niego wszystkie łupy. Krasnolud nie miał chęci i ochoty poszukiwać nabywcy i targować się o każdą rzecz. Fritz wił się i kręcił, nie chciał się zgodzić, ale koniec końców uległ charyzmie wojownika. Kupił od niego wszystko i to za uczciwą cenę.

Znalazł też chwilę, aby odwiedzić Karla. Ten jednak spał, a Jaruha przegoniła go precz. Zalatywało od niej alkoholem.

Miejsce: Ostland, Jaarheim, karczma „Pod krwawym rogiem”
Czas: 2519.VIII.28, Aubentag (2/8), noc

Gospoda opustoszała. Mieszkańcy Jaarheim udali się spać do swoich domostw, aby jutro skoro świt wstać do swoich zajęć. Przyjezdni udali się spać tam, gdzie kogo było stać. Stephan z trójką łowców nagród również powoli kończyli dzień. Magnus założył się z Golim, że ten nie da rady ułożyć wszystkich kostek domino jedna za drugą w pionie tak, by ani jedna się nie przewróciła. Grube palce Goliego balansowały kostką nad krawędzią blatu, powolutku obniżając się w dół. Udało mu się już ułożyć ze trzy czwarte kostek.
- Nasz gospodarz znowu wymyślił sposób, jak sobie dorobić - Magnus uznał, że prowadzenie rozmowy powinno utrudnić krasnoludowi koncentrację. - Prawda, Goli?
Krasnolud wymamrotał coś niezrozumiale. Zdążył puścić klocek i teraz ostrożnie podnosił dłoń. Jego towarzysz wzruszył ramionami.
- To prawda, że odkupił od twojego znajomego wszystkie łupy, które przywieźli? - zwrócił się do Glasera.
- Hm - uczony wyjął fajkę z ust. - Tak, wspominał coś o tym. Był bardzo zadowolony z siebie, że udało mu się tak szybko wszystko sprzedać.
- I nie dziwota, że się udało. Fritz teraz wszystkim przyjezdnym sprzedaje to jako trofea z leża Krwawego Roga. Widziałem, że nawet lokalni to kupują. Każdy chce mieć jakąś pamiątkę. Idę o zakład, że Nase sprzedaje to kilka razy drożej, niż zapłacił twemu kumplowi.
- Ty się już nie zakładaj o nic
- wtrąciła się Davandrel - bo ci pieniędzy zabraknie. Naszemu sękopalcemu idzie całkiem nieźle i zaraz wygra - na ustach zagościł jej uśmiech rozbawienia.
- Jemu? Phi! - Magnus przybrał wyraz twarzy wyrażający absolutną niewiarę. - Jeszcze daleko do końca, nie da rady - beknął. Goli, który właśnie zbliżał się z kolejnym klockiem zamarł i łypnął spode łba. Potem bez słowa zaczął dalej układać domino. Zapadła na chwilę cisza.

- Nie spotkaliście przypadkiem tladinowego brata? Bladin go nazywają - Stephan nawiązał znowu rozmowę. - Szuka go już od wielu lat. Mówił, że przepadł gdzieś w Ostlandzie. Ponoć służył Grimnirowi i miał złote owłosienie - Glaser przypomniał sobie to, co mówił o bracie khazad.

Cała trójka awanturników popatrzyła na Stephana, na siebie nawzajem, na sufit gospody i po kolej wszyscy pokręcili przecząco głowami, że nie bardzo kojarzą krasnoluda który by pasował do takiego opisu.

 
Gladin jest offline