Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2020, 21:49   #18
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Duke wrócił pod salę odpraw. Byli tam jego ludzie. Praktycznie wszyscy poza Eagle Eyem i Verso. Wysłał też informację do Maniaca on potwierdził, że postara się dotrzeć, ale może się spóźnić.
Zapytał Obera o brakujących ten wskazał boczny korytarz biegnący za salami konferencyjnymi obok pokoju wsparcia.

Zniecierpliwiony Duke ruszył w tamtą stronę. Minął załom i zobaczył jak górujący wzrostem nad kompanem Melborn stoi nad Verso i puka go palcem w pierś tłumacząc mu coś ściszonym tonem, ale z twarzą ściągniętą wściekłością. Verso rozkładał tylko bezradnie ręce i z bezczelnym uśmiechem na twarzy coś odpowiadał.
- Koniec randki, zapraszam obu. Jest ogłosznie.

Obaj odwrócili się Melborn na koniec popchnął Verso na ścianę i ruszył. Był zły. Po chwili w sali znajdował się komplet. Jednak zamiast woodiego w drzwiach właśnie pojawił się Maniac.

- Sprawa z Woodym została załatwiona… nie będzie więcej z nami. Niestety potrzeba wszystkich dostępnych pilotów więc dowództwo nie może wybrzydzać. Woody zostal przeniesiony do Diabłów, pod dowództwo podporucznika Shaarreca. Na jego miejsce wchodzi Maniac. Wróćmy do omówienia, Eagle Eye, co się stało? Lepiej strzelasz z zawiązanymi oczami.

- Rozkojarzony byłem szefie, sprawa się nie powtórzy. - Uzupełnił od razu Eagle eye. Ewidentnie długo myślał, nad tym co ma powiedzieć. Ale jak zawsze krótko i na temat. Tyle że akurat skupienia temu pilotowi nigdy nie brakowało. To charakteryzowało Melborna, że nigdy się nie wahał i najpierw strzelał później myślał…

Potem nastąpiły omówienia kolejnych pilotów. Tu nie było rewelacji, ale istniała przynajmniej chęć poprawy wyników. Udzielone wskazówki mogły pomóc, ale nic nie zastąpi wylatanych godzin.
- Ostatnia uwaga, Archanioł zachowuje się inaczej niż Anioł. Bierzcie to pod uwagę. Doszły do mnie informacje od latających na Archaniołach, że symulatory nie oddają w tej chwili 100% zachowania maszyny, wiec jak wsiądziemy za prawdziwe stery, trzeba obczaić co i jak zanim zaczniemy szpanować.
 
Mike jest offline