Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2020, 21:54   #313
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 45 - Plany i pakowanie

Instytut



David, Sigrun i Koichi



Wyglądało na to, że cała trójka hibernatusów ma zbieżne plany. Bo gdy Sigrun doszła do wniosku, że lepiej sprawdzić co u chłopaków i z nimi pogadać to oni nabrali ochoty by sprawdzić co u niej i pogadać. W efekcie spotkali się na odrapanym korytarzu. Z ulgą mogli stwierdzić, że o dziwo są w komplecie i nic im nie jest. I okazało się, że dalszy etap wycieczki też mają zbierzny. Bo czy jak Sigrun chciała rzucić okiem na schron o jakim mówiła Cleo czy jak chłopaki na to znalezione na planie pomieszczenie to i tak trzeba było zejść do piwnicy. A najbliższa droga wiodła schodami w dół. Tymi schodami na jakich wcześniej był Koichi ale nie sprawdzał co jest za zasłoną jaka przedzielała dół schodów. Schody na górę powinny prowadzić na piętro i te nie były niczym przedzielone ale wygląd był podobnie spustoszony jak cały parter. No na na dół były te paski grubej folii.

Koichi nadal nie znalazł na schodach innych śladów niż te co zostawił wcześniej. Sama folia nie stanowiła żadnej poważnej przeszkody. Wystarczyło ją odchylić by sprawdzić co jest dalej. A dalej było półpiętro i zawijas schodów na dół, już na poziom piwnicy. Ale tutaj już było znacznie ciemniej. Na półpiętrze do piwnicy panował jeszcze półmrok bo nawet przez folię docierało trochę światła z zewnątrz ale im niżej tym ciemniej. Końcówka schodów już tonęła w mroku.

Na razie otoczenie nie zdradzało jakiejś reakcji na trójkę przybyszów. Ani na półpiętrze ani jak zeszli niżej. Tutaj czekało ich rozdroże. Ani Cleo ani plany budynku nie kłamały z tym wejściem do schronu. Rzeczywiście pod klatką schodową było wejście na kolejny, niższy poziom. Wiodła nawet czytelna strzałka z napisem “DO SCHRONU”. Drzwi na te schody były otwarte prawie na oścież a w świetle latarki widać było dół schodów jak do jakiejś opuszczonej i zaniedbanej piwnicy. No a do tego pomieszczenia co David i Koichi znaleźli na planie w gabinecie dyrektora trzeba było iść prosto, mniej więcej wzdłuż osi budynku bo to było na przeciwległym, prawym skrzydle budynku.



Pustkowia



Mervin i Marian



Obaj hibernatusi głowili się dłuższą chwilę jak się dobrać do zawartości cysterny. No bo na słuch to pełna zawartość kusiła swoimi skarbami. Polak i Brytyjczyk próbowali się z tymi zaworami i resztą na różne sposoby. W końcu z ciekawości nawet po prostu odkręcić ten zawór. Bo co by się mogło stać? Najwyżej by paliwo chlusnęło na ziemię. Ostatecznie jednak zawór zdołał pokonać ich wysiłki. Może był potrzebny jakiś klucz, inny zawór czy jeszcze coś czego nie mieli albo nie mogli odnaleźć przy przewróconej cysternie. W każdym razie koniec, końców zniechęceni zostawili tą wywróconą ciężarówkę w spokoju i wrócili do swojej do niedawna mobilnej bazy jaką mieli w furgonetce.

Samą furgonetkę od cysterny było ledwo widać. Tylko dlatego, że nieco wystawała ponad rząd otaczających ją osobówek. Ale jakoś trafili do niej z powrotem co w strefie wcale nie wydawało się taką zwykłą formalnością. Po drodze minęli na poboczu już trochę znajomą kulę. Znów wyglądała tak samo jak wtedy gdy Mervin natrafił na nią za pierwszym razem. Cicha, spokojna i nieruchoma. Tylko świeże ślady butów na ziemi jakie zostawił zdradzały, że ktoś był ostatnio w jej pobliżu.

A wewnątrz furgonetki też wszystko było tak jak zostawili. I pod względem zapasów to mieli całkiem spory wybór. Pytanie co wziąć. W końcu było tu zaopatrzenia jak na tygodniowy biwak dla kilku osób. I butelkowana woda, i prowiant, i ubrania, karimaty, śpiwory i tak dalej w ten deseń. A możliwości ich pleców były dość ograniczone. Zwłaszcza jakby pieszo mieli pokonać dłuższy kawałek.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline